Brak wyboru
Wszystko niby dobrze już jest, przynajmniej według nich.
Też na początku myślałam, że już nie duszę tak bardzo się.
A jednak chyba gorzej mi jest niż wcześniej, siedząc z nimi
Śmiechy, rozmowy, muzyka, czuję się przytłoczona.
To dla mnie za dużo, wolę raczej sama być, ale co z tego?
Cisza, samotność i spokój nie zastąpią mi żywych przyjaciół.
Więc nie wiem co mam zrobić, udaję, że teraz jest już okej.
Ale udawać dobrze nie potrafię, gdy przestaję odzywać się.
Komentarze (5)
Wiem, czytałem o tym u Ritsosa", wszedłem w myślach w rolę tego drugiego, przechodzień,
i wyświetliło mi się wszystko,
bijący na trwogę bęben;
bęben unieruchomiony w(...)
Fajnie, że chcesz tu publikować.
Boże , jakaś normalność.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania