Broda
Przyjaciela zowią "Broda"
Wszak na brodę wciąż jest moda
I czyś stary, czy też młody
Gol swe pachy - brody szkoda.
Broda bowiem wyznacznikiem
Charakteru, czy też męstwa
Jeśli zarost masz mizerny
No to brachu- pełna klęska.
Mozesz ukryć swe podgardle
Gdy cokolwiek masz nadwagę
Albo udać żeś jest starszy
Aby wzbudzić gdzieś powagę.
Może na monopolowym
Kiedy flaszkę kupić trzeba
Udowodnić wiek nad miarę
Gdy dowodu jeszcze nie ma.
Można także będąc trendy
Podążając z nową modą
Zasiać szpan, lecz nie posturą -
Ale ostrzyżoną brodą.
Rzecz to bowiem nie jest tania -
Łeb obetną za trzydzieści,
Ale brodę już za stówkę,
Bo się trzeba z nią popieścić.
Później garniak, piękna pani
Oraz droga restauracja,
Pani patrzy jak na brodzie
Kolorami lśni kolacja.
Kiedyś wisiał sos na wąsach
Ale dziś po brodzie kapie
Ogolony sobie wytrze
Brodacz - jeśli się połapie.
Broda się też z włosów składa
Troszkę twardszych niż na głowie
Lecz tych włosów nikt nie myje
Szampo - brodów nie ma bowiem.
Więc te sztywne, brudne kłaki
Gość wyciera o poduszkę
I wystawia do wąchania
Swej kobiecie lub dziewuszce.
No cóż widać że współczesna
Nasza pandemiczna era
Lubi brody i brodaczy
Wyjątkowo, jak cholera.
Komentarze (18)
Tekst zabawny :-)
Posypać popiołem brodę :)) Ja osobiście nie lubię brody i ty bardziej utwierdziłeś mnie w tym. Lubię taki dwudniowy zarost.
Satyryczno-obyczajowy wiersz o brodzie.
Pozdrawiam
Broda też ma swoją tożsamość, gęstą lub rzadką spotykaną:)↔Pozdrawiam:)↔%
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania