Brom Ara
Oślepłem, piekło księżyc na proszek skruszyło.
Pragnień ołtarz przed mną a na nim martwa ofiara, z tłumaczącym Mord odwróconym krzyżem Lucyfera.
Krew? W mnie nie krąży. ścięgna? Mnie w ruch nie wprawiają.
Jestem przedmiotem? nie jestem żywa, nie jestem martwa, ja nie istnieje, Lecz mrok nocy widzę.
Jest ciasno, miecz z stali bliżej gardła mej krtani, za dnia stal się rozszerza i ostrze zbliża, niepokuj mój budzi o śmierci mówi, śmiercią grozi, na noc czekam bo wtedy spokój, wytchnienie.
Jestem iluzją, wiatrem, śniegiem, pogodą,
wciąż żywą. lecz to tylko miraż obłuda, zjawa. Nie tędy droga, ona prowadzi do Nikąd. Ja jestem, lecz sama, ty jesteś, lecz konasz, wykrwawiasz.
Więc żegnaj.
Ten świat,
To twa kara,
fakt byłeś,
lecz zginiesz.
Komentarze (1)
Jednak zaniepokoił mnie "niepokuj"...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania