wnuczyzna
wnuczyzna – tryptyk
Bruno
zakręciłeś bączkiem do podłogi obrus na wyrost
ze mną przy końcu talerza
z odkrytymi przez ciebie grzybami słodyczowymi
w kartkowanym lesie
oblatywaczu krótkich sklepów
na przyrastającej ciekawości przestawiłeś się
starszej znudzonej dziewczynce
pozornie trwalszy od trzymanego w ręce balonika
aż do odejścia na drugi krąg swojego wiersza
z początkowym wersem
wiosna pięknem godzi
który kiedyś spłonie
a tylko las ma dość siły i czasu po niepamięć
żeby zaczynać od nowa
Róża
kiedyś twoi rodzice pojechali naradzać się aż do Pragi
skutecznie przy następnej choince
i gałązkowym ściegu obrusu w objętościowym sianku
zarabiało się twoje życie i zaklinane szczęście wabik na życie
po raz pierwszy odbite przez mamę przy zamianie noworodków w szpitalu
kiedy szczęki mojego laptopa czekały na asumpt pośnieżyło we mnie
w starym kineskopie hreczkosiej zza Buga
po kilku pacyfikacjach patrząc na wskazanie
kieszonkowej cebuli niemaskującej łzy powiedział
Mania pewnie podoiła
wiosenki na torcie
Bruno zbiera na podróbkę japońskiego miecza
uboższy lub nie o sentyment
laurkowanego dziadka do dżinsowej katany
kupionej za sprzedane na skupie utelepane jabłka
na cydr z epoki dziewczyn zbudowanych na modłę Nowej Huty
i nie swoich win patykiem na kwaśnej wodzie pisanych
Róża przestała wchodzić w nieswoje buty
już nie myli przedpokojów jedynie swojego męża z tatą
i jeszcze przed nią wiele czasu do przekwitania sukienek
Komentarze (11)
Literówka ludzka, rzecz.
Nie oceniam.
Uważaj, żeby Ci żyłka nie pękła bo Cię krew zaleje :)
Po co te nerwy?
Ciekawym jest dla mnie to, że nierzadko za poezję, biorą się ludzie uczeni kultury pośród tucznika.
Masz Wać zadatki na zdolnego parlamentarzystę ?
Nie denerwuj się. Będziesz trenował, to napiszesz coś z sensem. Próbuj.
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania