Bryluję Na Brukselskich Salonach
Wśród brukselskich salonów blasku,
Błyszczę ja, jak gwiazda w Kabackim lasku.
Olśniewam wszystkich swoim stylem,
Wyróżniam się ponad szarym ludzkim pyłem.
Afiszuję się w kreacjach nowych,
Zadaję szyku w kręgach modowych.
Zachwycam gestem i słowem śmiałym,
Popisuję się talentem niebywałym.
Paradować lubię po czerwonym dywanie,
Obnosić się blaskiem, co nigdy nie ustanie.
Wybijam się w tłumie jednym spojrzeniem,
Świecę przykładem, istnym olśnieniem.
Afiszować się sztuką – to moja domena,
Wychwalać się? Cóż, taka moja scena.
Wykazuję się wiedzą i gracją w ruchach,
Sadzę się z wdziękiem, z iskierką w duchach.
Wysadzam się w powietrze zachwytów chmurą,
Wystawiam na pokaz duszę pełną furorą.
Bryluję na brukselskich salonach bez zmiany,
Gdzie urok mój własny jest niepokonany.
Ten wiersz to opowieść o błysku i chwale,
Gdzie każdy moment jest jak festiwale.
Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym zjawiskiem,
Jak pasja świecenia staje się widowiskiem?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania