brzytwa
nie szukam nie znajduję
mam ledwie falę
niesie mnie zgodnie ze sobą
rytuały wody plotą nici
z dnia na dzień
przez wszystkie noce i powieki
widzę
błogosławione przekleństwo
światło wbija igły w przestrzeń
kiedy pragnienia opadają na dno
zostaje to co zostaje
nie potrzebuję zrozumienia
to drobne drżenie
ułuda wspólnoty
tyle wystarczy
nie potrafię przestać
sypię sól na świeże sznyty
gdzieś ktoś albo zupełnie nikt
taka karma
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania