Budzę się w nocy... :/ czekam na Ciebie synku!
Budzę się w nocy, jak Ty przed ostatnim pożegnaniem,
Cisza mnie budzi, głęboka, taka strasznie przejmująca!
Balkon otwarty, a cisza tym bardziej odczuwalna,
W tej ciszy myśli moje błądzą, niepewne.... bolesne!
Kiedy to wszystko się skończy, pytam z rozpaczą,
Jak długo będziemy żyć w niepewności, w ciągłym strachu?
W niewiedzy i okrutnym życia zawieszeniu,
Gdy nie można czegoś zakończyć, ani zacząć, w cierpieniu!
Ile bólu człowiek jest w stanie unieść,
Próbując żyć normalnie, w codzienności, w męce?
Czy jeszcze będzie normalnie, Synku, mój drogi?
Dziwny jest ten świat, pełen sprzeczności, pełen trwogi!
Myślę o wielu rzeczach naraz, wspominam z łzami,
Uśmiecham się do tych wspomnień, ciepłych, z ranami,
A nagle ciszę przerywa on, dźwięk znajomy, ukochany,
Po omacku chwytam telefon, by go nagrać, zrozpaczona!
Może to odsłuchasz, przypomnisz sobie nasz dom,
I wrócisz, bez słowa, jakbyś nigdy nie wyszedł, z powrotem!
W tej ciszy, w tej nocy, czekam na Ciebie, z nadzieją,
Mój ukochany synku, wróć do mnie, proszę, z miłością!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania