Bunt

jak wściekłe psy zaciskają pięści

chcą się bić ciał ćwiartki na części

jestem daleko jestem bezpieczny

świat skurczył się wymiar wieczny

 

co raz częściej nachodzi mnie niepokój

świat się zmienia niebezpiecznie wokół

nie ma sensu na buntu przeciwko temu

co nakreśliłem mniej więcej w wierszu

 

gdy unosząc nieba ciemny ciężar

zamykam oczy spada wielki żar

źle się dzieje tak bardzo niedobrze

będąc chłopcem wtulony w kołdrze

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania