Burza

Przetaczała się

najpierw grzmiało daleko

potem coraz bliżej

hulał ogień z czernią

robiło się straszliwie.

 

Pierwsze krople skradają się cicho

jak zwiadowcy

uderzają dźwięcznie i miękko

później tężeją w strugę wody.

 

Deszcz kłusuje po dachach

przechodzi w galop w nawałnicę

gęste zastępy nacierają na siebie

chłostają biczami domy i bruki

smagają dachówki

okiennice

mury.

 

Nie chce się oddalić

pioruny uderzają jeden za drugim

czerwono-sine rozbłyski

wdzierają się do środka

krzyczą meble upiory.

 

Nie bój się grzmotów

zabijają błyskawice.

 

Moja babcia

wykręcała korki w sieni

zapalała gromnice w oknie

odmawiała pacierze.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • laura123 09.07.2021
    Opis burzy, bardzo prozatorski, czemu więc to wierszem?
  • kamińe 10 miesięcy temu
    dzie nasze piniondze??????? .......... płaczą vatowskie cwaniaczki i 150 letni spadkobercy kamienic........... my kcemy powrotu do wadzy polszewików

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania