Być może to nie przypadek...
Było grudniowe, zamglone popołudnie. Ona - delikatna i nieśmiała podążała przed siebie po lekko zaśnieżonym chodniku. Naturalna, optymistka. On - pewien siebie chłopak, przystojny błądził po ulicy jakby czegoś szukając. Ich oczy w końcu się spotkały. To było jedno spojrzenie ale setki myśli w głowie. Ona pomyślała : "Ale ciacho..., ale i tak nie mam u niego szans. Przecież nigdy nie odważę się do niego podejść. prawdopodobnie już się nie spotkamy. ". On pomyślał: " Piękna, taka naturalna... Onieśmieliła mnie swoim spojrzeniem. Cóż za delikatność". I błądzili tak dalej sami w tym ponurym świecie, aż kolejnego dnia ich oczy znowu się spotkały. Tym razem w kawiarni. Ona pomyślała: "Nie wierzę, a jednak się jeszcze raz zobaczyliśmy, to niemożliwe. " A on pomyślał: "Tym razem nie zmarnuję takiej szansy, muszę do niej podejść. I w końcu wstał, był pewnym siebie chłopakiem, jednak dzięki tej dziewczynie miękł. Ona - nieśmiała, udawała że nie widzi gdy do niej podchodzi.
-Hmm. Przepraszam czy mogę się dosiąść? - zagadał
-Proszę - pokazała na krzesło
Patrzyli na siebie, wymieniali uśmiechy, jednak żadne z nich nie miało odwagi się odezwać. Po chwili ciszy odezwał się chłopak:
-Nie zastanawia cię że widzimy się już po raz drugi? I to dzień po dniu a przecież wcześniej nie zwracaliśmy na siebie uwagi, nie znaliśmy się.
- Tak masz rację, od chwili gdy cię tu zobaczyłam, cały czas o tym myślę. -odpowiedziała dziewczyna
I znowu panowała ta "ich" cisza. Az ona zapytała:
-Dlaczego tak na mnie patrzysz?
On odpowiedział: Bo jesteś piękna.
Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć . Zawstydziła się. Chłopak zagadnął:
-O rany przepraszam nie przedstawiłem się, myślałem o takiej pięknej istocie którą poznałem i która na moje szczęście siedzi tutaj przede mną. Jestem Patryk. A ty jak masz na imię?
- Karolina
W pewnej chwili Karolina musiała wyjść do toalety. W tym czasie Patryk napisał coś na kartce i wyszedł z kawiarni. Gdy dziewczyna już wróciła była zaskoczona tym,że jego już nie ma. I znowu pomyślała że już nigdy go nie zobaczy, że nie ma nawet jego numeru telefonu. Myślała: "Był taki uroczy". Usiadła do stolika i zobaczyła kartkę z napisem :
Najdroższa !
Zapewne zastanawiałaś się po powrocie do stolika dlaczego sobie poszedłem. Otóż przepraszam cie z całego serca, ale musiałem, sprawy rodzinne. Mam nadzieję że zrozumiesz. Mam nadzieję ze jeszcze nie raz się spotkamy. To moj numer telefonu: ......... I jeszcze taka sentencja na poprawę humoru:
Kiedy dwoje ludzi ma być razem, będą razem. Istnieje coś takiego jak przeznaczenie.
Mam nadzieję że nasze spotkanie to nie byl przypadek.
Ona : była onieśmielona jego romantycznością i urokiem. On : Nigdy nie spotkał jeszcze tak cudownej dziewczyny, takiej delikatnej i oryginalnej -innej niż wszystkie.
Karolina do późnych godzin nie mogla zasnąć. Ciągle myślała o Patryku, o jego przecudownym uśmiechu, niebieskich oczach, które skrywaly nie jedną tajemnice.
Komentarze (5)
"Ale ciacho..., (
Więc w skrócie, bo nie mam ochoty pisać tego raz jeszcze:
Piszemy myślnik, spacja, słowo (Tobie brakuje tych spacji)
Przed a, że, który, ale stawiamy przecinki
W mejlach, listach, esemesach, karteczkach piszemy Cię, Ciebie, Tobie, Twój itd. z wielkich liter, w dialogach czy opisach z małych.
Napisałaś kropki, zamiast podać numer. Po prostu to edytuj i wstaw coś w rodzaju: ,,na karteczce również umieścił numer do siebie", bo te kropki są po prostu... głupie
Historia banalna, jak również ładna i delikatna - zwłaszcza opis dziewczyny, który mi się podobał. To takie proste, zbyt proste: spojrzenie i wielka miłość. Sztucznie to wyszło. Tekst przyjemnie się czytało, ode mnie +3, a w wolnej chwili zapraszam do mnie, pozdrawiam! ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania