Była piękna

Pamiętam twe oblicze tamtej nocy

Miałaś tak delikatne rysy, zamknięte oczy

Twoja twarz nieskażona cierpieniem

Włosy na ramionach, moje olśnienie

Moja euforia patrząc na twój spokój

Moje myśli nieustannie krążące przez pokój

Patrzyłem jak w transie na ciebie śpiącą

Niżej widziałem twą sylwetkę zmysłową

Cała byłaś jak posąg Bogów z antyku

Czułem swe serce w przełyku

Cały czas tęsknię za tobą

I za tą chwilą ulotną i błogą

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Taviani 24.11.2020
    I w piękny sposób napisane o miłości do kobiety i tęsknocie do niej
  • Taviani 24.11.2020
    Opowiedzieć o kochaniu się z nią bez wulgaryzmów w sposób tak subtelny poezja
  • Pan Buczybór 24.11.2020
    aj, rymy dość słabe, "moje" trochę za dużo i zbyt blisko siebie. Nieco banalne, ale po doszlifowaniu mógłby być niezły wiersz

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania