bylejakość w Bylejakości
Nie myślałeś tak kiedyś, żeby wsiąść do pociągu bylejakiego?
Stanąć na stacji, rozejrzeć się i kupić bilet Bylegdzie.
Czekałbyś tak na peronie bylejakim i patrzył na ludzi szykujących się na podróż byledaleko.
Stałbyś przy torach bylegodzinę lub byledwie.
Aż w końcu pojawiłby się bylepociąg.
Bylekonduktor w bylejakim płaszczu zaporosiłby cię do wagonu bylejakiego.
W końcu gdy zająłbyś bylejakie miejsce siadając obok damy w zjawiskowej drogiej sukience, z błyszczącą drogą torebką zastanawiając się nad tym czego szuka w swojej bylepodrózy. Bylekonduktor zagwizdałby z bylejakiego gwizdka i bylepociąg w końcu ruszyłby ociężale w kierunku Bylejakości.
Ryszyłby w kierunku, którego nieznasz mimo, że stację znałbyś jak własny dom.
Szybko rozpędziłby się, aż trafiłby na byletory, gdzie w końcu mógłbyś oglądać bylewidoki, których nieuświadczyłbyś nigdy.
Bylerzeki, bylemosty, bylegóry i bylerówniny na których przechadzaliby się byleludzie zajmujący się swoimi bylesprawami.
W końcu po obejrzeniu tych wszystkich bylewidoków trafiłbyś do Bylejakości.
Wielu uznałoby, że twoja podróż jest bylejaka i prowadzi bylegdzie. Jednak ty właśnie podążałbyś bylegdzie.
Szukbyś czegoś czego już dawno nie zaznałeś w świecie, który znasz od kołyski, chociaż sam niedokońca wiedziałbyś czego w prawdzie poszukujesz.
Aż odpowiedź znalazłaby cię sama.
Konduktor zakrzyknąłby: możecie moi pasażerowie wysiąść na stacji Piękna, Prawdy, Przyjaźni, Pokoju,Uroku, Uczciwości, Cudów, Cnoty, Miłości, Sprawiedliwości lub Kreatywności.
Myślałbyś pewnie wrażenie, że trafiłeś do utopii, lecz tak naprawdę znalazłbyś się tylko w Bylejakości.
Wszystkie drogocenne zasady twojego świata już dawno znalazły się w Bylejakości, gdzie nikt ich nie szuka.
Wysiadłbyś wtedy na jednej ze stacji w Bylejakości.
Przeszedłbyś się po byleulicach, wybrukowanych bylekostką, wśród bylelatarni, oglądając byledomy z ich bylemieszkańcami.
Zobaczyłbyś wtedy, że wszyscy ludzie mieszkający w Bylejakości nie są byleszczęśliwi, a tym bardziej, że nic co robią nie jest bylejakie i nie ma bylesensu.
Widok ten zasmucił by cię tak bardzo, że chciałbyś od razu wracać do swojego bylepociągu i ruszyć w drogę z powrotem.
Biegł byś na stacje nie spoglądając na boki, a mimo tego zobaczyłbyś, że nie ma miejsca na ziemi, w którym jest mniej bylejakości niż w Bylejakości.
Gdy w końcu trafiłbyś z powrotem do swojego bylepociągu, usiadłbyś na swoim bylemiejscu. Zobaczyłbyś, że obok ciebie leży błyszcząca droga torebka oraz zjawiskowa droga sukienka, a obok nich kartka zapisana skromnym pismem, a na niej jedno zdanie: Nie chcę już żyć w bylejakości.
Wróciłbyś w końcu do swojej krainy spojrzałbyś na szare miasto, ciemne ulice, mroczne latarnie i smutnych ludzi
Zrozumiałbyś wtedy w końcu treść kartki, którą przeczytałeś.
Każdy twój dzień jest bylejaki i wszystko co widzisz jest bylebyło, a wszyscy ludzie żyją według bylezasad.
Tak naprawdę to ty mieszakasz w prawdziwiej bylejakości, robisz byleco dla bylepoklasku byleludzi i w konsekwencji to twoje życie ma bylesens.
A jest tak dlatego, że zasady świata których szukałeś do dawna...byledawno odeszły do Bylejakości, bo to w niej jest mniej bylejakości.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania