Byłeś na chwilę

Byłeś tylko na chwilę —

ale ta chwila miała zapach lata,

gdy wszystko dojrzewa szybciej niż powinno,

i boli piękniej, niż człowiek chce się przyznać.

Przychodziłeś z ciszą,

która mówiła więcej niż tysiąc rozmów.

Twoje oczy znały mnie lepiej niż lustro,

a śmiech był dotykiem —

niewinnym, a jednak zbyt bliskim.

Nie szukałam miłości.

Ona przyszła sama,

nie pytając,

czy wolno jej zostać w tym miejscu.

I został nam tylko jeden gest —

za dużo jak na przyjaźń,

za mało jak na wszystko inne.

A potem… zniknąłeś.

Nie w gniewie,

ale w rozsądku.

Nie z braku uczuć,

ale właśnie dlatego, że były.

Zostawiłeś mi echo.

Zostawiłeś mi siebie

rozpuszczonego w herbacie,

w zapachu wiosny,

w książce, której nie dokończyliśmy razem.

Dziś już nie płaczę.

Nie czekam.

Ale kiedy pojawiasz się,

serce — choć już nie krwawi —

nadal zna Twoje imię.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Bajeczna pół roku temu
    Zakończenie sugeruje , że ....może to jednak miłość?...ładny wiersz..
  • Excelsior pół roku temu
    za dużo jak na przyjaźń,

    za mało jak na wszystko inne... dosyć bolesne :(

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania