było tak
Spotkałam śmierć na drodze.
Zajrzałam w jej oczy,
Podeszłam blisko,
Poczułam zimny oddech nocy.
Nie dla mnie te sukienki,
Nie dla mnie błyszczyk na usta,
Dla mnie tylko deski
I ciemność przepastna.
Lęk i strach przemożny
Objęły mnie razem,
Żegnałam swe dzieci
Modląc się o nie zarazem.
Ta czeluść ominęła mnie teraz,
Jako i prosiłam.
Darowano na razie mi czeluść,
U jej drzwi tylko byłam.
Dziś jeszcze nie teraz,
Nie w tym czasie,
Ale może zaraz,
A może za lat wiele,
Kiedyś przekroczę tę linię
Jak inni.
Następne części: było
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania