Calineczka

była tak drobna że bałam się oddychać

 

opowiadała o ławeczce

że teraz inaczej

i nie lubi miasta bo smutne

przyspieszyła kroku

jakby za chwilę piorun miał uderzyć

w samo serce

ot tak na ulicy

 

i nagle rozpromieniona zaczęła

"syn kupił parasol

ciepły beż

jest piękny

kawę za chwilę będę w cieniu piła"

 

ruszyła

by z czarów uczynić codzienność

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania