Oczekiwanie czegoś od ludzi to podstawowy błąd. Walka o pokój, jest walką. Gdzie w walce jest pokój? To chyba Einstein powiedział, że problemy mogą być rozwiązane nie z tego poziomu myślenia, na którym powstały. Może w życiu chodzi po prostu o życie? Jeśli wciąż postępuje się tak samo, to jak można oczekiwać innych rezultatów? Może temu bogu, bo nie Bogu, chodzi właśnie o to, by umrzeć za życia?
Sprzeczności są zamierzone, dzięki za komentarz ;)
"Umrzeć za życia" - jak najbardziej, to ciekawy koncept nie tylko w psychologii, religii ale zwłaszcza metafizyce. To niejako ofiara składana ze starego Ja na ołtarzu nowej, rodzącej się świadomości. Z pewnych rzeczy rezygnujemy, pewne rzeczy zwyczajnie przestają już działać, z różnych powodów kontynuacja jest niemożliwa, następuje koniec, który przecież jest początkiem czegoś nowego.
Cain no i całopalenie. Składać ofiarę z samego siebie nikt nikomu nie zabroni. Jeśli ofiara ma tę świadomość, co robi. Przeważnie ofiarę ktoś składa w ofierze. Pozdrawiam
"Po co oglądać dalej serial, którego fabułę znasz już na pamięć?" - a jednak są filmy, książki, seriale, wspomnienia, do których wracamy wiele razy i wciąż dają nam radość. Może dlatego, że wciąż odkrywamy je na nowo. Przeciętne/powtarzalne rzeczy będą takie wtedy, kiedy przestaniemy mieć otwarte oczy i umysł.
Nadmierną grą na świecie jest przeciẹtna egzystencja. Nudnie podobnie jak inny aż do zapomnienia.
Po co żyć, skoro możesz z dużą łatwością przewidzieć. Po co oglądać serial, którego fabuła jest ci I tak znana. No tak, oglądasz go zawsze od tyłu.
Nagle rozumiesz, że ciebie nie było w cudownych spektaklach. Ale czy one były cudowne? Zostawiasz krzeslo, wychodzisz I wracasz, wracasz, żeby to krzesło delikatnie odstawić na miejsce.
Czasami warto to krzesło rozwalić na kawałki. Tak dla reakcji widowni
Anonimrok temu
Ja i tak przeczytałam "ciałopalenie" :). Jak dla mnie to warto umrzeć za życia, umierać, by zobaczyć, że śmierci nie ma. Nawet dziś mam tu o tym wiersz.
Czuję tu dużo pokory, a to Moc.
Komentarze (14)
"Umrzeć za życia" - jak najbardziej, to ciekawy koncept nie tylko w psychologii, religii ale zwłaszcza metafizyce. To niejako ofiara składana ze starego Ja na ołtarzu nowej, rodzącej się świadomości. Z pewnych rzeczy rezygnujemy, pewne rzeczy zwyczajnie przestają już działać, z różnych powodów kontynuacja jest niemożliwa, następuje koniec, który przecież jest początkiem czegoś nowego.
Pozdrawiam.
Po co żyć, skoro możesz z dużą łatwością przewidzieć. Po co oglądać serial, którego fabuła jest ci I tak znana. No tak, oglądasz go zawsze od tyłu.
Napisales, ze rzeczywistosci sie nie odcxuwa - ją siẹ pojmuje.
przeżywając
Czuję tu dużo pokory, a to Moc.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania