Castorama minus

Niejednokrotnie podczas zakupów, gdy dotyka nas nieudana próba nabycia potrzebnej mam rzeczy lub przedmiotu doświadczamy zawodu. Powodem jest niedostępność przez zaniechanie produkcji albo chwilowy brak towaru. Często nie ufając niekorzystnej dla nas informacji, patrzymy z niedowierzaniem na regał w miejsce dla niego przeznaczone. Sprzedawcy, widząc to, proponują nam różne zamienniki, które nie zawsze nas satysfakcjonują. Zwłaszcza wtedy gdy znacznie odbiegają od tego, co zamierzamy kupić. Zdesperowani, jesteśmy gotowi uzbroić się w cierpliwość, by czekać na dostawę, ponieważ słyszymy, że zazwyczaj jest dostępny, a jego brak w tym momencie jest przypadkowy i jest na stanie w innym sklepie w oddalonej miejscowości. Inaczej jest, gdy nasze wymarzone przedmioty, sprzęt okazują się przestarzałe, niemodne czy wycofane. Wtedy zastanawiamy się co zrobić, czy powinniśmy się z tym pogodzić, albo może jednak wbrew namowie, trwać, szukać to, co dla nas jest najkorzystniejsze. Przekonanie o własnej racji, upór każe nam poszperać, tym bardziej że technika umożliwiła i uprościła nam życie, szczególnie dokonywanie sprzedaży albo zakupów i to często w atrakcyjnych cenach. Musimy tylko uważać, by ktoś nie działał na naszą niekorzyść albo nie starał się nas wykorzystać, nie wysyłając nic w zamian po dokonaniu przelewu. Zupełnie inaczej jest, gdy chcemy nabyć coś o większych gabarytach i odbiór w paczkomacie nie jest możliwy. Pozostaje dostawa przez kuriera, lecz my w tych godzinach co on pracujemy i w domu nie ma nikogo, kto mógłby za nas odebrać. Dlatego tacy ludzie są zmuszeni dokonywać zakupów w tradycyjnych sklepach, gdzie można udanie i boleśnie uderzyć głową w mur. Niezadowolony klient za pośrednictwem sieci składa skargę do centrali, lecz nie usłyszy słowa, przepraszam i że się postaramy zorganizować obsługę klienta lepiej. Tylko wykorzystują jego adres, by przesyłać gazetki promocyjne, jakie dla tej osoby nie mają już żadnej wartości i do zakupów nie nakłonią.

Opisane wydarzenie jest autentyczne, podobnie jak treść skargi. Jedyna zmiana dotyczy numeru telefonu.

Dzień Dobry, pragnę podzielić się przykrym incydentem powstałym podczas długo trwającej próby zakupu urządzenia w wałbrzyskiej Castoramie, co bardzo negatywnie wpłynęło na mnie i moje postrzeganie waszych starań oraz podejścia do klienta w waszym markecie.

Tak się złożyło, że przeszło miesiąc temu uległ uszkodzeniu pojemnościowy podgrzewacz wody o pojemności osiemdziesięciu litrów firmy Regent. Podwyższone ciśnienie wody w instalacji przyśpieszyło awarię i tak jak z jego poprzednikiem postanowiłem wymienić na identyczny, nowy, ponieważ jakość i sposób wykonania dawała gwarancję na bezawaryjną kilkuletnią eksploatację. Największą wygodą przy wymianie w tym urządzaniu jest jego niezmieniany sposób mocowania i połączenia z instalacją, czyli inaczej, niż jak w innych dostępnych na rynku. Szybkość wymiany, łatwość i prostota polega na odłączeniu starego, zawieszenie nowego i skręcenie śrubunków. Bez konieczności dewastacji części łazienki, co przy sztywnym połączeniu ma istotne znaczenie i eliminuje nieestetyczne wężyki.

Niestety nowy w Wałbrzychu nie był dostępny i po usłyszeniu informacji, że dostawa jest przewidywana za kilka dni, zdecydowałem się na czekanie. Termin minął, pojawiłem się w markecie, by usłyszeć – nie dowieźli – i dowiedzieć się o nowej dostawie w niedalekiej przyszłość. Chcąc zapewnić sobie jeden egzemplarz z unikatowych, jak mniemałem, chciałem złożyć zamówienie i za niego zapłacić, lecz odmówiono mi, ponieważ zamówienia są przyjmowane na towar tylko będący w magazynie. Kolejne oczekiwane Regenty nie dotarły, więc by niepotrzebnie nie jeździć, zacząłem codziennie dzwonić z numeru XXX-XXX-XXX, początkowo na centralę, a później bezpośrednio na dział budowlany.

Drugiego maja, po blisko trzech tygodniach, pojawiłem się w markecie, ponieważ miała być dostawa dziesięciu sztuk i kolejny raz nie dowieziono. Dlatego poprosiłem o sprzedanie Regenta z ekspozycji, ponieważ od miesiąca jestem pozbawiony ciepłej wody. Pracownicy działu, a później kierownik Grzegorz odmówili spełnienia mojej prośby, lecz w drodze wyjątku szef zmiany zgodził się, na przyjęcie zamówienia i sprowadzenia wyjątkowo dla mnie jednej sztuki. Słowa te przelały we mnie czarę goryczy i oburzony powiedziałem, że już nigdy nic w Castoramie nie kupię i po bojler oraz akcesoria wybieram się do OBI.

Później łazienkę zdewastowałem, lecz w końcu mam ciepłą wodę i pomimo sporych kosztów utwierdziłem się w przekonaniu, że dobrze zrobiłem, ponieważ u nieudaczników nie powinno się tracić czasu, skoro konkurencja jest spora.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania