Cel

Nie przyszliśmy tu tylko oddychać,

by jeść chleb codzienny i liczyć dni —

w krwi naszych przodków płynie tęsknota,

która nie śpi, gdy my śpimy.

 

Nie jesteśmy pyłem przez przypadek

rzuconym w nicość —

jesteśmy ogniem, co szuka sensu

nawet pośród mroku i złości.

 

Naszym celem nie jest wygoda,

ani cisza grobów pod marmurem,

lecz krzyk — by świat obudzić z letargu,

by być prawdą, a nie tylko tłumem.

 

Mamy kochać do bólu,

żyć tak, by ziemia nas zapamiętała,

by po nas nie został tylko kurz,

lecz ślad — jak blizna, jak skała.

 

Być mostem, gdy inni są przepaścią,

być światłem, gdy gasną latarnie,

być sobą — naprawdę, do końca,

choćby to było ostatnie pragnienie.

 

Bo celem nie jest trwać.

Celem jest znaczyć.

I iść, choćby świat mówił: „zawróć”.

I żyć, jakby każda sekunda

była początkiem wszechświata od nowa.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • piliery pół roku temu
    Nie powinno to być w wierszach? Ten rodzaj poezji, dydaktyczno-patriotycznej, łatwy nie jest. Ale łatwiej ją pisać niż czytać. Bo kto lubi pouczanie?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania