Chałupa
W mieścinie pewnej o nazwie nieznanej,
Stała gdzieś stara chałupa,
Spróchniała deska w zniszczonej ramie,
Drzwi zamknięte na trupa.
Pole przetarte żniwami wojny,
Ogniem spalone mogiły,
Z drzew zeskrobali napis żałobny:
“Tu się dziewczęta modliły”.
Okna gdzieś czasem hukną o ścianę,
Z wiatru potęgi i mocy,
Ptaki śpiewają z jękiem na zmianę,
Duchy wołają: - Pomocy! -
Czas jakby w proch się rozsypał i popiół,
Stracił swój sens, jak i cele,
Zegar już bije raz jeno w roku,
Starość się marszczy, ropieje.
W środku na ziemi leży odłogiem
Gospodarz, a obok ta książka,
Którą czytywał codziennie wieczorem,
Ona wciąż czasu z nas żąda.
Na ścianie obraz “króla ruskiego”:
- Stanisław Szczęsny Potocki -
Choć Polskę kochał żywota krótkiego,
Krzyża jej śmierci nie nosił.
Pióro wsze myśli i po wsze chwile
Spisało na kartce papieru,
Lecz papier szary jak zwiędłe lilie,
Ciężko słów odczytać niemu.
I choć w chałupie pusto i ciasno,
Czasem tam w noc słychać kroków,
Kobiety w bieli, co się zwie panną
Wróbelkiem na piersiach półmroków.
Przebiega jak cień, co widać go jasno,
Przez okna szybę i lśnienie,
Z różą w dłoni, okrytą jedwabną
Chustką przetartą ramieniem.
I różę tą daje na wszystkie mogiły,
Spalone przez lata rozpaczy,
A kiedy już kwiaty wsze groby pokryły,
Wtem tam przez sen ktoś majaczy.
“Smutno mi, żem się nie kajał w odmowie,
Przed śmiercią w życiu mym prawdzie”
Kobieta w wieńcu z liliami na głowie,
Płaczem koszulę swą kładzie
Na ziemi płonącej ogniem przed laty,
Ogniem pożogi i śmierci,
Przez okna brudne spróchniałej chaty,
Widać jej łzy i boleści.
Po czym wnet rankiem, o porze której,
Znika całkiem już ona,
Wiatr zwiewa róże, zwiewa koszulę,
Zostają łzy i korona.
Komentarze (3)
Znika już całkiem o na
Wiatr zwiewa róże, zwiewa koszule? Rozwiane koszule , róże kolor
Zostają łzy i korona
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania