Chaos

Postać: Idiota stojący na dachu

Miejsce: O charakterze amerykańskim

Zdarzenie: Chaos w umyśle

 

Tym razem gorzej z odniesieniem do zestawu. Więc pod rezerwę tego nie podpinam. Zestaw jest jedynie inspiracją :)

 

 

 

 

Myślenie w takich momentach jest cichym samobójstwem. Może nie umrzesz od razu. Możesz wpierw zwijać się z bólu w potwornych męczarniach, przechodząc przez kolejne etapy agonii, aby dojść do wiadomego celu. Czasami giniesz od środka, cicho, samotnie. Ale wiesz, że kiedy niepokorna myśl uderzy w twoją świadomość, zapalnik zostaje aktywowany. Ogarnia cię chaos, perspektywa znika, ustępuje miejsca szaleństwu. Chaos. Czy w świecie, jakim dane mu było egzystować, to słowo miało jeszcze ten sam abstrakcyjny sens? W płonących codziennie bibliotekach ginęły setki reliktów przeszłości, wspaniałych definicji, perełek prajęzyka. Zwykle w tym samym czasie na kolejnym końcu miasta płonął szpital. Smród zwęglonych ludzkich ciał i popiołu z okazałych ksiąg mieszał się w przesiąkniętym brudem powietrzu, tworząc ciemną chmurę duszącego odoru, palącego niczym wrzątek delikatną śluzówkę gardła. Tym razem nie było inaczej.

Wyciszył wszystkie zbędne szumy rozsądku i powoli zaczął stąpać po drewnianych schodach coraz wyżej i wyżej. Cała kamienica była pusta. Cała ulica opustoszała. Kiedy szedł nią spacerowym krokiem, podziwiając zgliszcza dawnych perełek komunistycznej architektury, towarzyszyły mu jedynie głuche szepty wiatru niosącego smród zgnilizny. Nawet na chwilę nie wzdrygnął się utrzymując na twarzy wyrzeźbiony do granic sztuczności uśmiech. Nikogo już tam nie było. Tylko trupy. Nieodzowny element nowego świata. Na upartego można było sobie wmówić, że to tylko skacowani imprezowicze z pobliskiego klubu. Przechodził obok niego. Zostawili tam przepotworny syf i wielką plamę krwi na szybie od strony ulicy. Brudasy. Dołożyli swoją cegiełkę to tego pięknego niegdyś chaosu. Spóźnili się. Teraz to już ludzka mentalność, sposób życia.

Pewnie postawił pierwszą stopę na płaskiej powierzchni dachu. Nawet tutaj trup ścielił się gęsto. Większość stanowiły młode kobiety. Wszystkie napoczęte przez wygłodniałe ptaki albo strawione przez chmurę żrącego gazu. Z wysokości czwartego piętra rozciągał się widok na pobliskie ulice. Pejzaż końcowego aktu bytowania człowieka na tej planecie. Kto by przypuszczał, że tak to się skończy? Miało być przecież coraz lepiej i tylko lepiej. Porażki stawały się niemodne, przestarzałe. Mówiono się już tylko o stanie przejściowym.

Cztery wielkie złote litery ''M'' kończyły jednocześnie swój żywot razem z całymi budynkami cenionych restauracji. W środku zostało pewnie mnóstwo żarcia. Jakie było prawdopodobieństwo, że schronili się tam krytycy życia, jego życia? ''Idiota'' było dla niego słowem roku. Słyszał je od każdego, z kim się spotkał. Dlaczego? Bo był inny niż wszyscy? Bo gdy trzeba było uciekać, on wolał usiąść w kawiarni i dopić kawusię? Ten czarny, wodnisty syf okazał się przepustką do życia. Gdy oni jęczeli w agonii pośród płomienni, on spokojnie popijał pobudzającą ciecz nieświadomy tak wiekopomnej chwili.

Teraz mógł tylko wspominać, a i to w zasadzie nie było sensowne. Ostatnie miesiące były rozwleczoną rolą w głupim filmie klasy B. Przechodził z kamienicy do kamienicy, z jednego gruzowiska do drugiego. Spotykał ludzi półmartwych, martwych i buntowników pełnych życia i nadziei na nowy rozdział. A on czekał już tylko na ostatni klaps i napisy końcowe.

Spojrzał w stronę budynku kina. Ostatnim filmem, jakim grali, był wysokobudżetowy blockbuster o dziwnej nazwie. Plakat promujący był wytarty całkowicie. Jedynie zarysy bladych liter układających się w datę premiery były widoczne. Dał się odczytać „ dwudziesty dziewiąty kwietnia''. Uznał, że to idealna data na premierę filmu. Nie wiedział, dlaczego, ale czuł w tej liczbie coś dawno zdegradowanego do poziomu codziennej rutyny — chaos.

W jednej chwili do głowy zaczęły napływać myśli przeróżne, abstrakcyjne i wynaturzone. Obrazy migały w świadomości bez przerwy. Zachwiał się w momencie. Krok wstecz, jeden głośny wrzask, spada.

Czas zwolnił, jak to zwykle bywa. Wszystko stało się takie miarowe i przewidywalne. Po ulicy spacerowali mieszkańcy niegdyś pięknego miasta. Grała muzyka. Znajome brzmienia pieściły uszy usypiającym tonem. Miał ochotę zasnąć, tak normalnie, w normalnym świecie. Nie jako idiota, nie jako ten, który był inny, jako człowiek. Abstrakcja mogła się tworzyć przez wiele lat i skrzętnie ukrywać pod warstwami świadomości. Ujawniała się powoli, jako codzienna rutyna. Chaos. Kto myślał o przyszłości lub przywodził przeszłość tamtego świata, ginął. Bo tak to działa. Chaos musi pozostać rutyną i żyć w mentalności niedobitków jako wyznacznik normalności. Wariaci opanowali świat.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Canulas 18.01.2019
    „ dwudziesty dziewiąty kwietnia''. - żeby się już na siłę do czegoś przyje ac to niepotrzebna spacja, ale tak to bardzo zacny - Kolejny - tekst.

    Bardziej podobała mi się jego pierwsza, refleksyjna cześć. Taki nieskalany fabulariami strumień. Potem zaczynasz to osadza w czasie i przestrzeni, dodawać rekwizyty, tło.
    Nie jest od tego momentu gorzej. Tylko wydaje mi się, że zostawione w początkowo podanej formie, byłoby uczciwsze. Nie wiem. Może strach, że jako strumień myśli by się tekst nie obronił.
    W każdym razie przechodzisz metamorfozę stylu i jest to widoczne.
    Pozdrox.
  • marok 18.01.2019
    Masz rację. Nie chciałem tego puścić jako zwykły strumień myśli. Pary razy tak uczyniłem i było może nawet nieźle, ale tym razem się bałem, że pójdę w jakieś filozoficzne zagwostki i no z testu wyjdzie tylko kupka zdań zrozumiałym jako osobne nie wynikające z siebie.
  • Canulas 18.01.2019
    marok, zschowawczość w tej materii jest zrozumiała jak i być może zasadna. Po mojemu, obroniłby się tekst sam z siebie, ale jako wymyk dla treści, też gites
  • Agnieszka Gu 18.01.2019
    Witaj,
    No, niezłe to było, niezłe... choć czytałam (nawet ostatnio ;) twoje lepsze dziełko.
    Ale widać, że szukasz, próbujesz, mierzysz się... To bardzo dobrze, że działasz :))
    Pozdrowionka :)

    PS. Wstaw w tytule, że to chodzi o TW, albo coś ;)) No i podlinkuj gdzie trzeba ;)
  • marok 18.01.2019
    Eksperymentuje na różne sposoby żeby się nie nudzić. A co do TW
    to była to tylko inspiracja. Chyba nie zawarłem dostatecznie dobrze wymagań zestawu żeby to pod TW podpiąć
  • Katjusza12 20.01.2019
    Słabo, wręcz dno

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania