„Nie prawda...późno poszliśmy”
Nieprawda
„zdrowie. - Powiedział,”
zdrowie - powiedział,
„siedemdziesięcio pięcio letnia”
siedemdziesięciopięcioletnia
„tęsknoty. - Odpowiedział,”
tęsknoty - odpowiedział, - zasady pisania dialogów do ogarnięcia
„mogła uwierzyć we własne szczęście. Pierwszy raz od dawna mogła”
2 x mogła
„jej marzeń, ale gwarantowała jej”
2 x jej
„jego twarzy do momentu, aż odezwał się jego”
2 x jego
„pośpiechu ubierając na siebie”
Zakładając na siebie
„Zapewne należały do kogoś,”
Masz 3 x należeć blisko siebie, środkowe zmień
„przez które doskonale widział ojca który szybkim”
Zdania łączone dwukrotnie przez który. Za chwilę znów nadużywasz który
„Chłód z zewnątrz podrażniał jego”
Drażnił jego
„efekty… w będę zmuszony”
Chyba w zostało po jakiejś zmianie?
„brata i Panią Margaret”
Małą literą pani
„sprawę z tego, że”
Z tego zbędne
„przeprowadzka to tylko chwilowa zmiana i już niebawem wszystko wróci na swoje miejsce.
Przeprowadzka, to tylko”
2 x przeprowadzka to tylko
„szkoda czasu czasu na”
Czasu – jedno wykreśl
Nadal nie jestem pewny, czy coś się dzieje ? To znaczy dzieje się, nawet sporo ale tego nie opisujesz, to wszystko biegnie gdzieś w tle. I to mi się już teraz podoba – zaczyna się układać w sensowną całość. Opowiadasz z pozoru nieistotne fragmenty życia bohaterów, ale cała fabuła jest na drugim planie, posuwa się do przodu i jakieś perypetie, nawet poważne są. Ale nie robisz z nich głównej linii historii, tylko podsuwasz takie „życiowe kawałki” naprowadzające.
Dobrze to rozkminiam?
Ilekroć bym tego nie czytała, zawsze znajdą się jakieś kompromitujące byki, no cóż... :) Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, jeśli chodzi o dialogi. Wiem, że są tam jakieś zasady, lecz potraktowałam to po macoszemu. Postaram się to naprawić w kolejnych częściach.
Co do Twojej rozkminy... to prawda - staram się odwoływać do wydarzeń z przeszłości, aby stopniowo pobudzać ciekawość czytelnika. Jeśli w Twoim przypadku zadziałało (a wspominałeś, że to nie do końca Twoje klimaty) to znaczy, że to niegłupi pomysł..
Komentarze (2)
Nieprawda
„zdrowie. - Powiedział,”
zdrowie - powiedział,
„siedemdziesięcio pięcio letnia”
siedemdziesięciopięcioletnia
„tęsknoty. - Odpowiedział,”
tęsknoty - odpowiedział, - zasady pisania dialogów do ogarnięcia
„mogła uwierzyć we własne szczęście. Pierwszy raz od dawna mogła”
2 x mogła
„jej marzeń, ale gwarantowała jej”
2 x jej
„jego twarzy do momentu, aż odezwał się jego”
2 x jego
„pośpiechu ubierając na siebie”
Zakładając na siebie
„Zapewne należały do kogoś,”
Masz 3 x należeć blisko siebie, środkowe zmień
„przez które doskonale widział ojca który szybkim”
Zdania łączone dwukrotnie przez który. Za chwilę znów nadużywasz który
„Chłód z zewnątrz podrażniał jego”
Drażnił jego
„efekty… w będę zmuszony”
Chyba w zostało po jakiejś zmianie?
„brata i Panią Margaret”
Małą literą pani
„sprawę z tego, że”
Z tego zbędne
„przeprowadzka to tylko chwilowa zmiana i już niebawem wszystko wróci na swoje miejsce.
Przeprowadzka, to tylko”
2 x przeprowadzka to tylko
„szkoda czasu czasu na”
Czasu – jedno wykreśl
Nadal nie jestem pewny, czy coś się dzieje ? To znaczy dzieje się, nawet sporo ale tego nie opisujesz, to wszystko biegnie gdzieś w tle. I to mi się już teraz podoba – zaczyna się układać w sensowną całość. Opowiadasz z pozoru nieistotne fragmenty życia bohaterów, ale cała fabuła jest na drugim planie, posuwa się do przodu i jakieś perypetie, nawet poważne są. Ale nie robisz z nich głównej linii historii, tylko podsuwasz takie „życiowe kawałki” naprowadzające.
Dobrze to rozkminiam?
Co do Twojej rozkminy... to prawda - staram się odwoływać do wydarzeń z przeszłości, aby stopniowo pobudzać ciekawość czytelnika. Jeśli w Twoim przypadku zadziałało (a wspominałeś, że to nie do końca Twoje klimaty) to znaczy, że to niegłupi pomysł..
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania