Chatka szamana- Dekalog lęku III

Przed namiotem stał szaman w dresie, kończył palić kiepa. Co do całego pomysłu przejścia rytuału byłem sceptycznie nastawiony i generalnie miałem to za żałosną maskaradę. Lecz nie wypadało mi odmówić prezentu od przyjaciół. Szaman skinieniem głowy zaprosił mnie do środka. Wewnątrz sporego namiotu tumany dymów z różnorakich kadzideł tańcowały w powietrzu, pozostawiając na języku cierpki smak. Trzy babki rozstawione wokół kotła na środku waliły w rytmie serca w bębny. Były pomarszczone jak kora drzewa oraz suche jak wiór. Zaś z naczynia wydobywał się gęsty opar. Razem z szamanem wirowaliśmy synchronicznie z uderzeniami. Wpierw znudzony, potem nagle opanowany przez silne stany lękowe. Zacząłem drgać jak liść na wietrze. Szaman objął moją twarz w dłonie. W obiciu jego ciemnych oczu ujrzałem własne. Będące uchylonymi drzwiami mej duszy. Widząc co jest za nimi na początku doświadczyłem ekstazy, która rozchodziła się ciepłym smagnięciem po całym ciele jak promienie słoneczne. Pragnąłem ujrzeć ukrytą za nimi całość, ale raptem zaświtało mi to w myślach. Ustał mi niczym zegar oddech. Zapadałem się w otchłań szaleństwa z rykiem ni to przypominającym śmiech ni to kompulsywny szloch. Ocknąłem się przed namiotem opatulony w koc. Kiedy przybyłem było przedpołudnie, a teraz zachód słońca. Musiałem długo dochodziłem do siebie. Wtem przyszedł szaman, odpalił fajkę mówiąc, że drzwi nigdy nie powinny zostać zamknięte, jak również przenigdy otwarte na oścież. Dwa tygodnie analizowałem całe zajście, rozkładałem je na czynniki pierwsze. Może były to narkotyczne halucynacje, choć z drugiej strony badania krwi niczego nie wykazały. Lub pierwotny trick psychologiczny. Deliberowałem nad tym latami i nigdy nie pojąłem tego w całość. Po wszystkim natomiast muszę szczerze przyznać, że doceniłem i rozkochałem się w oddechu jako unikatowym akcie. Za żadne skarby zaś nie planowałem tego powtarzać, lękając się co w pełni skrywają za sobą drzwi. Mimo to był to najważniejszy prezent jaki otrzymałem w swoim życiu.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania