Chaty

Stoją chaty w wojskowym szeregu

przy drodze dziurawej w zaspach śniegu

okiennicami wiatr bezlitośnie trzaska

jak ogień w kominku u wujaszka.

 

Bielą się chat poczerniałe ściany

pod spleśniałymi dachami – kapeluszami

słomą starą szczelnie przykryte

pod nimi jęczą belki sinym mrozem spowite.

 

Okna małe ciekawe świata obrazu

w środku migocze światełko w lichtarzu

malując we wzory biednej izby ścianę

i dziecka jasne, jak żyto włosy poczochrane.

 

Na kolanach mamy przeciera senne oczy

pani w czarnej sukni z gwiazdami, już kroczy

za chwilę dobry sen ich ogarnie

zgasną za oknem wszystkie latarnie.

 

Niegościnne, mroźne niebo granatowe

okryje chaty welonem i da siły na dnie nowe.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • detektyw prawdy 19.11.2016
    Hmm.jakos przekaz nie trafil do mnie tak swietnie-4
  • Markiza 19.11.2016
    Taki raczej średni ten wiersz, ani dobry, ani zły : )

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania