Aha. No ładnie.
Trochę dziwne, że Aleks nagle stał się potulny i już zapomniał, jaki był wściekły, ale może to wpływ pogrzebu.
Druga sprawa: Wiki mnie trochę irytuje. Nie cierpię takich lasek, które najpierw się kogoś gorączkowo uczepiają o pomoc (jak ona uczepiła się Ady), ale nic jej nie powie, chociaż ta druga osoba ma prawo wiedzieć, co tam się odwala w życiu osoby, którą przyjęła pod dach. Ale nieee, po co mówić, jak można zachować wszystko dla siebie i grać jakąś pieprzoną bohaterkę. I serio, co ona wyprawia z tym Kasjanem? Naprawdę "nie ma innego wyboru"? Jak już doszła do wniosku, że być może wie, o co chodzi rodzicom, to mogła porozmawiać z nimi, a nie od razu wskakiwać Kasjanowi w ramiona. Jak dla mnie to jest nieco prowokacyjne: olewa Adę, olewa Aleksa, w ogóle wszystkich polewa po to, by potem sobie odfrunąć do innego i to jest takie "och, gońcie mnie i wy się starajcie naprawić sytuację, bo ja mam to w dupie".
Ughhh... lecę do epilogu. Obyś to naprawiła, Elorence! ;_;
Aleks dowiedział się, że Marcin i Wiki pomagali Remikowi. I to go trochę uspokoiło. Chyba xD
I opisałaś trafnie Wiki. Ja jej nie lubię, a jestem autorką, więc nie dziwię się Wam - czytelnikom, że uważacie ją za irytującą postać. Tę sprawę można byłoby rozwiązać w inny sposób, ale Wiki już wcześniej podjęła złe decyzje i poleciała ostro po bandzie...
Żal mi Aleksa... I Laury. Bo w tym wszystkim Wiki nie pomyślała o niej...
Hmm, już wiesz, że jest gorzej xD
Komentarze (4)
Trochę dziwne, że Aleks nagle stał się potulny i już zapomniał, jaki był wściekły, ale może to wpływ pogrzebu.
Druga sprawa: Wiki mnie trochę irytuje. Nie cierpię takich lasek, które najpierw się kogoś gorączkowo uczepiają o pomoc (jak ona uczepiła się Ady), ale nic jej nie powie, chociaż ta druga osoba ma prawo wiedzieć, co tam się odwala w życiu osoby, którą przyjęła pod dach. Ale nieee, po co mówić, jak można zachować wszystko dla siebie i grać jakąś pieprzoną bohaterkę. I serio, co ona wyprawia z tym Kasjanem? Naprawdę "nie ma innego wyboru"? Jak już doszła do wniosku, że być może wie, o co chodzi rodzicom, to mogła porozmawiać z nimi, a nie od razu wskakiwać Kasjanowi w ramiona. Jak dla mnie to jest nieco prowokacyjne: olewa Adę, olewa Aleksa, w ogóle wszystkich polewa po to, by potem sobie odfrunąć do innego i to jest takie "och, gońcie mnie i wy się starajcie naprawić sytuację, bo ja mam to w dupie".
Ughhh... lecę do epilogu. Obyś to naprawiła, Elorence! ;_;
I opisałaś trafnie Wiki. Ja jej nie lubię, a jestem autorką, więc nie dziwię się Wam - czytelnikom, że uważacie ją za irytującą postać. Tę sprawę można byłoby rozwiązać w inny sposób, ale Wiki już wcześniej podjęła złe decyzje i poleciała ostro po bandzie...
Żal mi Aleksa... I Laury. Bo w tym wszystkim Wiki nie pomyślała o niej...
Hmm, już wiesz, że jest gorzej xD
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania