Chciałbym bronić cię przed całym światem, całym złem

Od dawna mam jedno marzenie, poznać kogoś kto będzie szalał za mną, tak jak ja za nią, miłość jak z filmów. Będziemy siedzieć wpatrzeni w siebie jak w obraz, podziwiać się nawzajem, patrzeć głęboko w oczy, przytulać, trzymać za rękę i uśmiechać się w nieskończoność. To tylko jedno marzenie, a zarazem spełnienie wszystkiego czego pragnę. Nie potrzebne mi pieniądze, kariera czy wypasiona fura. Chciałbym tylko tego by ktoś pokochał mnie tak mocno bym stał się dla niej całym światem, bym mógł usłyszeć ze jestem dla niej wszystkim. Nie zrozumcie mnie złe… nie chce zabierać jej pasji, przestrzeni czy własnego życia, ale w momencie kiedy jesteśmy sami, chciałbym być wszystkim.

Niekiedy wpadają mi w oko na Facebooku wpisy znajomych, czy znajomych-znajomych, kiedy widzę jak ludzie potrafią być w sobie zakochani, pęka mi serce. Wiem ze to głupie wyznawanie miłości na facebooku, lecz jednak to w sumie dzielenie się swoim uczuciem z całym światem, lub jego częścią, tani chwyt marketingowy, a jednak bardzo uskrzydla, gdy ktoś się Ciebie nie wstydzi, a miłość do Ciebie chce wyznać każdemu, chwaląc się gdzie tylko się da.

Miłość jak z bajki, dużo romantyzmu, podskakiwanie na łące trzymając się za ręce, jedzenie wspólnie spaghetti jak w filmach, tu teraz i z nią. Chciałbym ja przytulić, trzymać w ramionach i obronić ja przed całym złem jakie jest na świecie, przyjmować ciosy tak, żeby nawet nie zauważyła, ze cokolwiek mogłoby ja skrzywdzić. Reagować zanim zło ja dotknie. Czułbym dumę, taki mały niewidoczny bohater swojej ukochanej. Uczyniłbym wszystko by ja uszczęśliwić.

Dlaczego czytając wszystkie artykuły i wszystkie fora, wszyscy opisują „jak zdobyć faceta”, „ co zrobić żeby nie od Ciebie nie odszedł”. Dlaczego wiele pięknych, wspaniałych kobiet cierpi, jest zdradzana, bądź bardzo nieszczęśliwa w związku, a mimo wszystko jest wpatrzona w swojego partnera jak w obrazek…. Chciałbym żeby ktoś tak na mnie spojrzał… aktualnie myślę o kimś konkretnym kto daje mi nadzieje, a zarazem sporo niepewności. Po długim zakończonym związku, który nie miał prawa bytu dłużej niż dwa lata, aczkolwiek ciągnął się 7, przestałem totalnie wierzyć w to, ze w tym wieku mogę kogoś poznać, kogoś wartościowego, kogoś jak z bajki, kogoś z kim mógłbym mieć wspólnego pasje, wiele tematów do rozmów, gdzie nie potrafisz odłożyć słuchawki rozmawiając przez telefon, wspólne życiowe priorytety czy cele w życiu.

Jak już wspomniałem zacząłem się z kimś spotykać, lecz uczucie jakie mi czasem zapewnia mogę śmiało nazwać „niepewnością”. Jednakże kiedy mam ja przy sobie i jestem blisko, mogę ja przytulić lub jeszcze lepiej, ona przytula się do mnie, w momencie wynagradza mi wszystkie moje złe myśli i momenty kiedy wątpiłem oraz wypełnia mnie szczęściem. Niepewność odchodzi, czuje ze mam w ramionach mój cały przyszły świat. Chciałbym się w niej bezgranicznie zakochać ze wzajemnością, właśnie…. Tylko ze wzajemnością, a uczucie niepewności mnie przed tym strasznie hamuje. Czuje ze powoli się zakochuje, jednak bardzo się boje, ze zostanę zraniony. Czuje się bezradny, a chciałbym się czuć bohaterem by chronić ja przed całym światem i całym złem. Chciałbym być po prostu dla niej wsparciem, wspierać ja w każdej jej decyzji, słuchać kiedy do mnie mówi o swoich problemach i przytulać kiedy jest smutna. Zabierać ja na długie romantyczne spacery, trzymając ja za rękę i patrząc na nią podziwiając jej piękno, zabierać ja na całodniowe wypady które będziemy kiedyś wspominać. Po prostu chciałbym mieć ja przy sobie i chciałbym żeby już tak zostało. Niestety to tylko co ja „chce”. Szkoda ze nie mogę widzieć jej myśli albo jej uczuć… choć strach przed tym, ze mogę zostać zraniony i tak nie pozwoliłby mi tam zajrzeć….

Czasem wątpię ze coś takiego mogłoby się mnie przytrafić… mam dobre serce które na rękach pragnę komuś oddać, komuś kto będzie o niej dbał, lecz powoli wydaje mi się, ze taka miłość chyba faktycznie nie istnieje.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Akwadar dwa lata temu
    Miłość jest cierpieniem - powiedziała żaba tuląc się do jeża.
  • MartynaM dwa lata temu
    Istnieje, ale tylko raz się przytrafia. Nie wiem czy to dobrze, chyba lepiej tym, którzy takiej nigdy nie doświadczyli, bo potrafią miłością nazwać każdą/każdego.
  • patix882 dwa lata temu
    Istnieje
  • patix882 dwa lata temu
    Tylko żaba musi odnależć żabę, nie jeża
  • Akwadar dwa lata temu
    A co jeśli woli cierpieć?
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Akwadar, Masochistka.
  • Akwadar dwa lata temu
    yanko wojownik 997 ma do tego prawo... chyba ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania