Chciałoby się żyć
A gdyby tak przymknąć na chwilę oczy
Spojrzeć na wszystko z innej perspektywy
Gdyby tak wymazać wszelkie uczynki ludzi
I zobaczyć to, co ręki człowieczej nie dotknęło
Tak, aż chciałoby się żyć
Czy wtedy ten świat mógłby być piękny
Mieniący się barwną paletą naturalności
Cichy w swojej melodii powolnego tempa
Wymarły, choć żywy, jedyny, różnorodny
Tak, aż chciałoby się żyć
Gdyby zapomnieć o wszystkim co ważne
O zyskach, wyzyskach, wymogach, staraniach
Uciec od ludzkich zasad, postaw, teatrzyków
Zgubić gdzieś bagaż pełen złudnych osiągnięć
Tak, aż chciałoby się żyć
I dostrzec to wszystko świeższą perspektywą
Bez pyłu kopalni, całodobowych fabryk dymów
Zamiast na złote góry, patrzeć po prostu do góry
Nie oczami, a sercem widzieć otaczający świat
Tak, aż chciałoby się żyć
Gdyby dać odpocząć sobie chociaż na chwilę
Oddychać w rytmie uderzających fal brzegów
Widzieć bezkres horyzontu, romans nieba i ziemi
Poczuć harmonię żywiołów współgrającą ten raz
Tak, aż chciałoby się żyć
Otrzepać się z okruchów własnych nieprawdziwości
Zmyć z siebie osobowości przybierane na pokaz
Odejść od gry, w której ulotności są zwycięstwem
Chociaż na chwilę posłuchać, co serce szeptem mówi
Bo w tym świecie co istnieje, to nie chce mu się żyć
Komentarze (6)
"Chociaż na chwilę posłuchać co serce szeptem mówi" - a tu przecinek po "posłuchać"
Ach, Twoje teksty mają na mnie zawsze taki głęboki wpływ, bardzo mi się podobają. Zawierasz w nich taki swój własny, niepowtarzalny styl. Przedstawiłaś tutaj niestety smutną prawdę naszej egzystencji. Niby nam coraz lepiej, a jednak czegoś brakuje, jakiegoś uszczęśliwiającego bodźca wśród tej automatyzacji i pośpiechu. Zostawiam 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania