Chemia (drabble)
(historyczne)
– Wasza Cesarska Mość, czeka delegacja profesorów tutejszego uniwersytetu.
– Uniwersytetu? – Monarcha wydął wargi. – Jakiż tu może być uniwersytet? Ale niech wejdą. Ciekaw jestem tych wschodnich… magów. – Zaśmiał się z własnego konceptu.
Profesorowie weszli i ukłonili się. Cesarz kiwnął palcem ku swojemu dworzaninowi.
– Kim jest ten z przodu? – szepnął.
– To wybitny profesor chemii, biolog, lekarz. Jest też publicystą, satyrykiem. Nazywa siebie filozoficznym próżniakiem.
– I wykłada chemię? Chyba chłopom, jak wylewać gnojówkę. – Cesarz stłumił śmiech, zasłaniając usta dłonią.
Zwrócił się do stojącego przed nim delegata:
– Podobno wykładacie chemię – zapytał z ledwie ukrywaną ironią.. – A jakiejże to chemii uczycie?
– Takiej samej, jak w Paryżu.
Komentarze (7)
wszędzie to samo, jedynie metoda inna :) a czy to gnojówka, czy sala wykładowa - procesy te same :))
PS. Rozumiem, że rozwiązałaś tę małą zagadkę. To niech inni się głowią ;)
Nie widzę tu żadnej "historii" ani tym bardziej "Paryża", jedynie wielce banalny popis ;) Bo co zrobić z takim chemikiem Profesorem Karolem Olszewskim, który [cytuję za Wikipedią]:
"Karol Olszewski (1846-1915) – wybitny chemik i kriogenik Kierownik I Zakładu Chemicznego UJ w latach 1891-1915
Karol Olszewski - chemik, światowej sławy kriogenik - urodził się 29 stycznia 1846 r. we wsi Broniszów k/Tarnowa w rodzinie ziemiańskiej. Uczęszczał do szkół w Nowym Sączu i Tarnowie. W latach 1866-1871 studiował chemię na UJ, pracując od 1869 r. jako demonstrator, a od 1871 r. jako asystent w Katedrze Chemii UJ u prof. E.Czyrniańskiego. Po ukończeniu studiów w 1872 r. wyjechał na stypendium rządowe do Heidelbergu i pracował pod kierunkiem R.Bunsena i G.Kirchoffa, uzyskując tam doktorat z filozofii w 1872 r. W 1873 r. nostryfikował doktorat na UJ, a następnie habilitował się (1873 r.) i otrzymał stanowisko prywatnego docenta chemii. W 1876 r. uzyskał nominację na profesora nadzwyczajnego (bez katedry i poborów profesorskich). W 1888 r. powierzono mu tymczasowe kierownictwo Katedry Chemii na Uniwersytecie Jagiellońskim, zaś w 1891 r. – kierownictwo nowo powstałego I Zakładu Chemicznego."
W 1883 r. wspólnie z profesorem fizyki Zygmuntem Wróblewskim skroplił tlen.
Teraz odniosę się do formy: ten cesarz to jakiś gburocham. Mimo wszystko władców obowiązuje nie tylko punktualność, ale również savoir-vivre.
Zalecam wrzośnicy powrót do szkoły i niech szuka dalej. Również w tekście... ale faktycznie, co ja wymagam od trollicy. Żeby czytała ze zrozumieniem? Nie mogę być aż tak wymagający.
Bez odbioru.
Komu się twoje wypociny podobają, to jego sprawa. Mnie one trącą brudną tarcicą. I twoją przepoconą kufają.
Zaś ten twój cysorz, to nic ino kompan do zabawy w salonowca.
P.S. Od moich nicków się odpimpaj. Niezapomniany Marian Eile, Redaktor kultowego "Przekroju" miał ich ponad tuzin, ale czy ty w ogóle wiesz, czym był "Przekrój"?
Chodzi Jędrzeja Śniadeckiego, który miał wiele przydomków: filozoficzny próżniak Wileński, szlachcic na łopacie, Uważnicki Bogumił, szlachcic oszmiański czy włóczęga Guliwer. Pobierał nauki również w Paryżu dlatego odpowiedź taka.
Historyczne drabble bardzo ciekawe.
Pozdrawiam
Tak, chodzi o młodszego z braci Śniadeckich. Dodam, że w 1808 ogłosił odkrycie nowego pierwiastka. Niestety, nie zostało potwierdzone przez innych uczonych i jego ponowne odkrycie (ruten) zostało w 1844 przypisane komu innemu.
Jest też autorem polskiej terminologii pierwiastków w chemii, które odbiegają od przyjętych w większości krajów (które przyjęły od nazwy łacińskiej).
Co do Paryża - chodziło mi również o podpowiedź, którego cesarza dotyczy ta dykteryjka. To spotkanie cesarza Napoleona z Jędrzejem Śniadeckim miało miejsce w Wilnie 27 czerwca 1812 roku (o ile dobrze pamiętam datę), pięć dni po wyruszeniu Wielkiej Armii na Moskwę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania