Witaj.
Dziewięcioletni chłopiec i kopniaki jakie dostawał od życia, tylko dlatego, że był żydem? Mimo bólu i poniżania nie oddawał tylko pokornie przyjmował to co zsyłał los. Dlaczego? Pewnie, że był sam na podwórku.
„Skąd wiedzieli, nie miałem pojęcia”… pewnie z domu wynosi się złe nastawienie do innych, wynosi się nienawiść. Powoli dojrzewa i prowadzi do zbrodni.
"Miałem dziewięć lat, a już uwikłałem się w myśli i emocje, z którymi nie radzą sobie i dorośli. Miałem dziewięć lat i po raz pierwszy płakałem z wściekłości'… a jednak gdzieś w głębi buntował się i złościł. Pewnie na zewnątrz ta wściekłość byłaby niczym w porównaniu z brutalnością jego oprawców. Bolały ciało i dusza. Chyba bardziej bolesny jest bol duszy, bo ciało goi się szybko, bol wewnętrzny pozostaje na zawsze.
Cyganie potrafili się zjednoczyć i nie pozwalali się poniżać, i jeszcze ujęli się za chłopcem.
„Z jakiegoś powodu otoczeni złą sławą budzili postrach”… oj budzili, znani byli z tego, że kradli. Ale pewnie nie każdy Cygan to złodziej.
Pewne przywary ciągną się za ludźmi wiekami.
„to ten, co chodzi z Cyganami”… dzięki temu był bezpieczny i nikt mu nie poskoczył. Był najmłodszy z ich grupy, ale czuł się jak swój. Poznał inną kulturę i inne podejście do życia.
"Ale ja brnąłem z nimi, chociaż wiedziony jakimś instynktem przetrwania nie zaniedbywałem nauki. I modlitwy. Codziennie wieczorem i rano (wtedy zakładałem talit) recytowałem Szma, Amidę i Alejnu"… pozostał wierny swojej kulturze i wierze. Nie przestawał być przyzwoitym.
Pierwsze uczucie do siostry Chico i oprócz pocałunku nic nie mógł więcej, bo nie był cyganem. Poprzez rytuał krwi stał się bratem Chico.
Nawiązanie do bajkowej Kliczki i ujrzenie jej poprzez deszcz ma znaczenie. Pomimo strachu chciał ją ujrzeć i ujrzał.
A teraz trochę wspólnej historii i powiązania tych dwóch narodów.
Porajmos (pochłonięcie) mordowanie Romów przez III Rzeszę. Miała podobnie masowy i bezwzględny charakter, jak planowe mordowanie Żydów, nazwane holocaustem. Najważniejszym powodem było pozaeuropejskie pochodzenie rasowe Cyganów, co stanowiło zagrożenie dla czystości rasy aryjskiej. Z tej przyczyny naziści postanowili całkowicie wymordować naród cygański. Od początku powstania III Rzeszy niemieccy Cyganie byli poddawani przymusowej sterylizacji. Odwrotnie, niż w przypadku Żydów i innych narodów, nie jest znana liczba ofiar Cyganów.
Ciekawie nakreślona przyjaźń dwóch narodów, dwóch kultur źle oddziałujących na innych ludzi. Obydwaj mocno pokaleczeni przez przeszłość potrafili przełamać bariery. Chciałabym pewnie dowiedzieć się jak długo przetrwała ta przyjaźń.
Pozdrawiam
Dziękuję Pasjo. Twój komentarz sprawił, że tekst otrzymał nowy wymiar - podłoże historyczne. Naprawdę chcesz, aby zaspokoić Twoją ciekawość? Tak myślę, że to bardzo trudna przyjaźń, ale nigdy się nie skończyła.
Świetny początek o zadzierzgnięciu się przyjaźni dwóch młodzieńców, jakże odmiennych i jakże podobnych. Dwie bratnie dusze z dwóch innych światów, ale z tego samego wymiaru. A kiedy dobry ich dobry świat się rozbudowuje, obaj nie wytrzymują ciśnienia. Nie chcą go, wolą inny, w których, jak uważają, lepiej się odnajdą. Postać Kliczki jest tutaj pretekstem, widzą ją, bo chcą widzieć, by mieć usprawiedliwienie dla dalszych motywów swych działań. Ale Kliczka pokazuje się im, bo chce aby ją zobaczyli, chce ich wziąć do siebie. Gdyby nie było obopólnej zgody, złe życie bohaterów nie potoczyłoby się tym torem. Kim zatem jest Kliczka? Lustrzanym odbiciem tych dwóch młodzieńców, ich prawdziwym, głęboko skrywanym ja, widocznym jednak nie w zwierciadle, ale odbijającym się w milionach kropli deszczu.
Bajkopisarzu, Bardzo dobra analiza, tylko czy na pewno rozbudowuje się ich dobry świat? Natomiast rzeczywiście człowiek często widzi to, co chce zobaczyć, aby usankcjonować swoje działania, dla których nie znajduje uzasadnienia w świecie ładu i porządku społecznego. Tylko czy ten ład i porządek społeczny nie jest zakłamany i czy czasem nie zasługuje na agresję? To temat na szerszą dyskusję. Bardzo Ci dziękuję za znakomity komentarz.
Nachszon - dobry świat się mógł rozbudować. Od tego miejsca, gdzie Cziko dał Małemu nadzieję na miłość Nataszy. To mógł być punkt przełomu, gdzie dobry świat zapanowałby nad złym. Ale widocznie ten zły był bardziej pociągający. Może łamanie ogólnych reguł, reguł świata który zarówno Czika jak i Małego odrzucał, było im bardziej na rękę. Lepiej być pierwszym w Piekle niż ostatnim w Niebie?
Należy jednak zwrócić uwagę, że świat dobry i świat zły Cziko mierzył naszymi kategoriami. Potwierdza to w rozmowie z Małym. Nie jest tak, że wyznawał zupełnie inne wartości, wiedział gdzie co stoi i świadomie wybrał. W przeciwnym razie można by się doszukiwać motywu, że Cziko i Mały, jako wykluczeńcy zupełnie inaczej pojmowali pojęcia złego i dobrego świata.
Bajkopisarzu, Niezwykle inteligentny, mądry wnikliwy komentarz i za to bardzo dziękuję. Jednak nie do końca się z nim zgadzam. W tej chwili mam mało czasu, ale być może odniosę się do niego w późniejszym terminie. Serdeczne Ci dzięki za dotychczasową jakże wartościową polemikę.
Ha. Nie mam wiele do dodania po wspaniałych komentarzach Pasji i Bajko.
Rzeknę w takim razie jeno o odbiorze. Świetnie mi się czytało. Historia pełna klimatu, dobrze podejrzanych przywar ludzkich. Wiarygodna. Widać poparta dobrym researchem.
Skąd inspiracja?
Tjeri, Cieszę się, że świetnie Ci się czytało. To podstawa jakiekolwiek odbioru, czy negatywnego, czy pozytywnego. Nie ma większej porażki dla tekstu niż nuda, której wynikiem jest niedokończenie czytania. Nie było żadnego researchu Tjeri, nawet milisekundy. Nie był mi potrzebny. Jesteś bardzo inteligentną osobą, więc już wiesz, skąd inspiracja.
razy
dwazy
cyzy
ryzy
piędzio
rędzio
sukman
dukman
dżewo
dżes
Pamiętam to ze slangowego dialektu, który chyba zaniknął bezpowrotnie.
Czemu różnica w zapisie: Chicko (w tytule) i Chico w treści? Tylko fonetyka? Cziko wtedy winno być w linijkach. Ale to chyba nie to.
Nach, styl znakomity, historia wywołuje emocje, i (jak chyba zawsze w Twoich utworach) magia, tajemnica, coś nadnaturalnego, większego od nas, ludzików. Tu - Kliczka. Dzięki jej roli przemycasz tłumaczenie świata. Dychotomia.
Wielkie usprawiedliwienie zła ma czekać po drugiej stronie. Zła, które zawsze ma konkretny powód zaistnienia w człowieku (tu relacje między poniżanymi i poniżającymi).
Zawsze podrażnisz mi myślenie. Zawsze.
Wrotycz, "Czemu różnica w zapisie: Chicko (w tytule) i Chico w treści?" A bo się pan Nachszon walnął, ale już poprawił, dzięki za wyłapanie. I oczywiście dziękuję za uznanie dla tekstu i za komentarz. A no właśnie Wrotyczu źródeł prawdziwego zła nie należy szukać nie wiadomo gdzie w zaświatach, ale w drugim człowieku. Z perspektywy wcale już nie krótkiego życia twierdzę, że w każdym człowieku skłonnym do poniżania innych ze względu na nację, wyznanie, rasę, inność w ubiorze kryje się miernota i tchórz. Umiejętność wydobycia tej miernoty i tchórza z takich ludzi jest niezwykle cenna i jednocześnie bardzo niebezpieczna. Kusi, aby zastosować ją w innych celach. Trzeba się pilnować.
Ja tutaj nie widzę podziału na złych i dobrych ludzi. Widzę natomiast dzieciaków, którzy zawarli przyjaźnie, jak się okazuje na całe życie. Dzieci, na szczęście, nie stawiają sobie barier wyznaniowych i nie obchodzi ich, że to Żyd, Cygan itd. Najważniejsze, że dobrze się razem bawią i dogadują.
Gorzej, kiedy razem brną w przestępczość w dorosłym już życiu, ale skoro połączyły ich więzy krwi i czują się braćmi, to niech lawirują dopóki nie wpadną. To akurat mniej mi się podoba, ale to drobnostka.
Tekst napisany sprawnie, niemniej nie powala.
Pozdrawiam.
Laura, oj, ja bym się bała tak z Grubej Berty jak Ty, że nie powala, skoro sama nie potrafię lepiej ? Widocznie nie należysz do strachajłów, ale czy to zaleta?
Tekst dobry i wciąga, wypowiadam się jako czytelniczka, a wybredna jestem ?
Na Tobie zbyt wielu się skupia, nie odbiło Ci się czkawką? Rykoszetem i mnie się dostało, jeśli jesteś tą znienawidzoną Betti, to nie będę udowadniać, że mam poczucie humoru, bo ani mnie, ani innym nie do śmiechu.
Jeszcze się nie odpłaciłam, ponadto nie jestem mściwa. Krytyka to sztuka, niestety niewielu ją opanowało, za to niemal wszyscy poczuwają się do wywalnia prawdy, a z jakiej racji?
laura123 Ja też stale miałem z betti jakieś zatargi, każdy chętny możw je zobaczyć pod moimi starymi tekstami. Problem z jej komami bynajmniej nie polegał na rzeczowej krytyce czy mówieniu prawdy, ale na hejterskich czy wręcz furiackich wybuchach, którymi się nierzadko popisywało, wyzywając ludzi od debili, staruchów itd. Nie powiem, niektóre jej wiersze są rewelacyjne, ale komy to obraz nędzy i rozpaczy. Betti patrzyła w nich na świat z niebotycznych wyżyn własnego ego.
laura123 W poprzednim komentarzu podałem dwa przykłady skrajnie ordynardynach komentarzy betti. Oczywiście, nie ona jedna dopuszczała się takich działań, ale dyskusja dotyczyła jej komentarzy. Powiadam, jeśli chcesz się naocznie przekonać o tych wyczynach, wejdź np. do któregoś z moich pierwszych wierszy, tam jest pełne jej komentarze, które doskonale pokazują, co mam na myśli.
Szpilka Wybacz, ale nie jestem w cyrkowym nastroju.
laura123 Żeby być bardziej konkretnym, szczególnie dobrze widać to w komach betti pod moim wierszem: "Rachunek sumienia", pod którym m.in. naśmiewa się, że jedna z użytkowniczek może dostać zawału, a jest tam.więcej takich "perełek".
Każdy ocenia wg swojej wiedzy, jeśli ktoś się nie zgadza, można polemizować, ale nienawidzić? Za krytykę tekstu? Przecież każdy udostępniając w sieci swoją twórczość musi liczyć się z krytyką. To ogólnie przyjęte zasady. Tu nie ma miejsca na obrazę.
Szpilka to poczytaj sobie swoje komentarze i sama odpowiedz na to pytanie. Ja nie umiem Ci odpowiedzieć, bo jeśli w tekście nie ma nic, to co można sugerować?
Przykro mi. Urwałem tam, gdzie skończyło się opowiadanie. A może tam, gdzie skończyło się piękno. Któż to wie. Dziękuję ślicznie za przeczytanie i komentarz.
Nachszon Dzięki. Własnych pomysłów mam nadto ale jesli tak rzeczesz to zasugerowałbym inną konstrukcję zakończenia. Ta powoduje że, moim zdaniem, opowiadanie jest urwane.
Nachszon Musiałbyś je, moim zdaniem, nieco rozbudować. Zdawkowe dopisanie losów Chico jest dla mnie pospieszne jakbyś szukał na siłę rozwiązania by przerwać narrację
Komentarze (48)
Dziewięcioletni chłopiec i kopniaki jakie dostawał od życia, tylko dlatego, że był żydem? Mimo bólu i poniżania nie oddawał tylko pokornie przyjmował to co zsyłał los. Dlaczego? Pewnie, że był sam na podwórku.
„Skąd wiedzieli, nie miałem pojęcia”… pewnie z domu wynosi się złe nastawienie do innych, wynosi się nienawiść. Powoli dojrzewa i prowadzi do zbrodni.
"Miałem dziewięć lat, a już uwikłałem się w myśli i emocje, z którymi nie radzą sobie i dorośli. Miałem dziewięć lat i po raz pierwszy płakałem z wściekłości'… a jednak gdzieś w głębi buntował się i złościł. Pewnie na zewnątrz ta wściekłość byłaby niczym w porównaniu z brutalnością jego oprawców. Bolały ciało i dusza. Chyba bardziej bolesny jest bol duszy, bo ciało goi się szybko, bol wewnętrzny pozostaje na zawsze.
Cyganie potrafili się zjednoczyć i nie pozwalali się poniżać, i jeszcze ujęli się za chłopcem.
„Z jakiegoś powodu otoczeni złą sławą budzili postrach”… oj budzili, znani byli z tego, że kradli. Ale pewnie nie każdy Cygan to złodziej.
Pewne przywary ciągną się za ludźmi wiekami.
„to ten, co chodzi z Cyganami”… dzięki temu był bezpieczny i nikt mu nie poskoczył. Był najmłodszy z ich grupy, ale czuł się jak swój. Poznał inną kulturę i inne podejście do życia.
"Ale ja brnąłem z nimi, chociaż wiedziony jakimś instynktem przetrwania nie zaniedbywałem nauki. I modlitwy. Codziennie wieczorem i rano (wtedy zakładałem talit) recytowałem Szma, Amidę i Alejnu"… pozostał wierny swojej kulturze i wierze. Nie przestawał być przyzwoitym.
Pierwsze uczucie do siostry Chico i oprócz pocałunku nic nie mógł więcej, bo nie był cyganem. Poprzez rytuał krwi stał się bratem Chico.
Nawiązanie do bajkowej Kliczki i ujrzenie jej poprzez deszcz ma znaczenie. Pomimo strachu chciał ją ujrzeć i ujrzał.
A teraz trochę wspólnej historii i powiązania tych dwóch narodów.
Porajmos (pochłonięcie) mordowanie Romów przez III Rzeszę. Miała podobnie masowy i bezwzględny charakter, jak planowe mordowanie Żydów, nazwane holocaustem. Najważniejszym powodem było pozaeuropejskie pochodzenie rasowe Cyganów, co stanowiło zagrożenie dla czystości rasy aryjskiej. Z tej przyczyny naziści postanowili całkowicie wymordować naród cygański. Od początku powstania III Rzeszy niemieccy Cyganie byli poddawani przymusowej sterylizacji. Odwrotnie, niż w przypadku Żydów i innych narodów, nie jest znana liczba ofiar Cyganów.
Ciekawie nakreślona przyjaźń dwóch narodów, dwóch kultur źle oddziałujących na innych ludzi. Obydwaj mocno pokaleczeni przez przeszłość potrafili przełamać bariery. Chciałabym pewnie dowiedzieć się jak długo przetrwała ta przyjaźń.
Pozdrawiam
Inne imię było, prawda?
Należy jednak zwrócić uwagę, że świat dobry i świat zły Cziko mierzył naszymi kategoriami. Potwierdza to w rozmowie z Małym. Nie jest tak, że wyznawał zupełnie inne wartości, wiedział gdzie co stoi i świadomie wybrał. W przeciwnym razie można by się doszukiwać motywu, że Cziko i Mały, jako wykluczeńcy zupełnie inaczej pojmowali pojęcia złego i dobrego świata.
Rzeknę w takim razie jeno o odbiorze. Świetnie mi się czytało. Historia pełna klimatu, dobrze podejrzanych przywar ludzkich. Wiarygodna. Widać poparta dobrym researchem.
Skąd inspiracja?
razy
dwazy
cyzy
ryzy
piędzio
rędzio
sukman
dukman
dżewo
dżes
Pamiętam to ze slangowego dialektu, który chyba zaniknął bezpowrotnie.
Nach, styl znakomity, historia wywołuje emocje, i (jak chyba zawsze w Twoich utworach) magia, tajemnica, coś nadnaturalnego, większego od nas, ludzików. Tu - Kliczka. Dzięki jej roli przemycasz tłumaczenie świata. Dychotomia.
Wielkie usprawiedliwienie zła ma czekać po drugiej stronie. Zła, które zawsze ma konkretny powód zaistnienia w człowieku (tu relacje między poniżanymi i poniżającymi).
Zawsze podrażnisz mi myślenie. Zawsze.
Gorzej, kiedy razem brną w przestępczość w dorosłym już życiu, ale skoro połączyły ich więzy krwi i czują się braćmi, to niech lawirują dopóki nie wpadną. To akurat mniej mi się podoba, ale to drobnostka.
Tekst napisany sprawnie, niemniej nie powala.
Pozdrawiam.
Tekst dobry i wciąga, wypowiadam się jako czytelniczka, a wybredna jestem ?
Komentarz o strachu, a nie kwestionowaniu, przecież strach wpisany w nasze życie ?
No i już wszystko wiadomo, teraz rozumiem, dlaczego tak wielu się otrząsa na widok podpisu Betti ?
Szpilka Wybacz, ale nie jestem w cyrkowym nastroju.
Pytań nie stawia się po to, żeby sobie samemu odpowiadać. Można zasugerować czytanie znanych i uznanych i w ogóle czytanie o poezji ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania