Chłód
ostatniej nocy
gdzie strach zmieszał się z rzeką
pomyślałem o słodyczy
usłyszałem - "dziś już koniec wspólnej wędrówki"
oddaliłem się
drogą pełną poszarpanych zapisków
moja przyjaciółka chwytająca słońce
na dobre i na złe
"serce pukające każdego dnia"
a ja wciąż zasypiam
próbując złapać oddech
dreszcze co wieczór
dotyk zamazujący dawne plany
"kochanie, czy dziś się obudzisz?"
bóg wije gniazdo
"proszę, przerwij tę nić"
tuż przed końcem dnia
klęczę z małym światłem
"moje życie oddaję w zamian"
i mija godzina za godziną
a mój świat to delikatny szept
o wiecznej miłości
"czy zostaniesz moją częścią?"
ponad dreszcze
ponad chłód wiatru
ponad bryzę smutku
"czy zostaniesz..."
w milczeniu
Komentarze (4)
jak trochę w Twoim tekście. Jakby plecionka różnych prób, pomimo, że jest jak jest. Takie nieco zniechęcenie, lecz na obrzeżach, tegoż. Nie w epicentrum świadomości jednak:)↔Tak jakoś to widzę, choć może "od czapy":D↔Pozdrawiam:)↔%
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania