Chłód
Zimne serce o poranku
Kawą już go nie pobudzisz
Ni promieniem światła z ganku
Czarną myślą już się nudzisz
Perspektywy rozjechane
Może warto by się poddać?
Został upór, niezachwiany
On nie może wyparować
Pielęgnować dbać i działać?
Gdzie ja znowu to zgubiłem
Kawę znów zagryzam tabsą
Czy to w nich znajduję siłę?
Pusta głowa o poranku
Która uciec chce w marzenia
Rzeczywistość jednak mówi
Że powoli marzeń nie ma
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania