chłopak ulicy

nigdy nie trzymałem się spódnicy mamy

człowiek ulicy ona uczy tolerancji, ćwiczy

nie lubią policji ci, którzy jak zawodnicy

prawem pięści wygrywa najsilniejszy

 

jesteśmy silni bez winni

bezwzględnie niebezpieczni

skutecznie wolni spokój w głowie

nie do zatrzymania maszyny

pędzi czas nieubłagany strażnik

tylko mam nadzieję że ten dzień

będzie wiecznie żywy jak my

 

pokryci piachem wąchać piach

to zostanie po bohaterach z ulicy miast

chwytaj chwilę później zapomnij

co było przyczyną przeżycia, domem ulica

 

przebacz sobie i proś o przebaczenie

wszystko się odmienia przez przypadek

kogo czego dlaczego czym z kim

ciągnie mnie czasem do tego miasta

by umrzeć pod murem razem z nim

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania