chłopak ulicy
nigdy nie trzymałem się spódnicy mamy
człowiek ulicy ona uczy tolerancji, ćwiczy
nie lubią policji ci, którzy jak zawodnicy
prawem pięści wygrywa najsilniejszy
jesteśmy silni bez winni
bezwzględnie niebezpieczni
skutecznie wolni spokój w głowie
nie do zatrzymania maszyny
pędzi czas nieubłagany strażnik
tylko mam nadzieję że ten dzień
będzie wiecznie żywy jak my
pokryci piachem wąchać piach
to zostanie po bohaterach z ulicy miast
chwytaj chwilę później zapomnij
co było przyczyną przeżycia, domem ulica
przebacz sobie i proś o przebaczenie
wszystko się odmienia przez przypadek
kogo czego dlaczego czym z kim
ciągnie mnie czasem do tego miasta
by umrzeć pod murem razem z nim
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania