Chłopak z przystanku (Cz1 rozdział 4)

Nie przejechałam nawet połowy trasy, gdy rozwinęłam prezent od Nicka.

 

– Szesnastolatek postrzelony na przystanku.

 

Przeczytałam na głos nagłówek.

 

– Zdarzenie miało miejsce w sobotę rano. Nastolatek, który czekał na autobus, został postrzelony przez złodzieja kradnącego dobytek starszej pani. Niestety, nastolatek (Nick Forestson) nie przeżył postrzału.

 

Popatrzyłam niżej i zamarłam. Było tam zdjęcie tego nastolatka, który został postrzelony – a raczej Nicka, którego poznałam jakieś dwie godziny temu. Brązowe włosy, beżowa bluza i te niebieskie oczy.

 

Dopiero po chwili zauważyłam, że po policzkach lecą mi łzy i zatrzymują się, by uformować się w kroplę. Przypomniałam sobie jego słowa, które zdawały się zapętlać w mojej głowie:

 

– Trzeba czerpać z życia jak najwięcej dobrych chwil.

 

Nie wiem, jak to ująć, ale pomimo tego, że znaliśmy się nawet nie jeden dzień, zbliżyliśmy się do siebie. Nagle uświadomiłam sobie, że jestem na miejscu. Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Toma, pisząc mu tylko jednego SMS-a:

 

– To koniec.

 

Po czym go zablokowałam. Następnie wyjęłam portfel i podeszłam do kierowcy.

 

– Dzień dobry, ile będzie za bilet w drugą stronę?

– 10 zł, proszę pani.

– Dobrze.

 

I podałam mu banknot. Słysząc, jak autobus wyrusza dalej, czułam się wolna – z tą świadomością, że skorzystałam z rady Nicka.

 

– No, kto by pomyślał... – powiedziałam na głos.

 

Nie dość, że rozstałam się z chłopakiem, który mnie zdradzał od dłuższego czasu, to jeszcze poznałam i zaprzyjaźniłam się z duchem Nicka – czyli chłopaka z przystanku.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania