Chłopak z przystanku (Cz1 rozdział1)

Wychodząc z domu, myślałam tylko o jednym – żeby jak najszybciej spotkać mojego chłopaka. W końcu to niecała godzina jazdy autobusem.

 

Pogoda była bardzo pochmurna, ale dało się wytrzymać – w końcu to i tak lepsze niż pięć dni ciągłego deszczu, tak jak było ostatnio.

 

Idąc tak, nie przeszłam nawet połowy trasy, kiedy dostałam SMS-a.

 

> – Dzień dobry, z tej strony linia autobusów nr 3. Informujemy z przykrością, że następny autobus z tej linii będzie opóźniony o dwie godziny. Serdecznie przepraszamy za utrudnienia.

 

– Kuźwa! – krzyknęłam.

 

Nie dość, że planowałam z nim to spotkanie od jakiegoś tygodnia, to jeszcze będę musiała siedzieć na tym przystanku przez taki szmat czasu. Przystanek był w takim niedogodnym miejscu, że był dosłownie na odludziu, więc żadnych sklepów czy czegokolwiek, żeby jakoś szybciej upłynął ten czas.

 

– Najwyraźniej nadrobię zaległości w mediach społecznościowych – powiedziałam i natychmiast wyjęłam telefon, wybierając numer mojego chłopaka.

 

– Cześć, Tom. Głupia sprawa, bo okazało się, że mój autobus spóźni się o dwie godziny :(

 

Nie czekałam nawet minuty, a już dostałam odpowiedź:

 

– Kurczę, ale lipa. A nie ma innej linii, z której byś mogła przyjechać?

– Niestety, ale to jest jedyna linia tych CHOLERNYCH autobusów, która może mnie do ciebie zawieźć.

– Szkoda. Sorry, Kate, ale muszę kończyć, ponieważ telefon mi zaraz padnie. Jak mi się tylko naładuje, to do ciebie napiszę. Pa!

– xoxox :)

 

Z uśmiechem, podnosząc już głowę znad telefonu, zauważam, że już jestem na miejscu. Tak jak już wspominałam, przystanek jest na totalnym odludziu. Niebieska farba ze słupów już odchodziła, a wszystkie kartki z ogłoszeniami były porwane.

 

Siadając na niezbyt wygodnej ławce, wyciągnęłam telefon, wchodząc na Instagrama. Tak jak zwykle – nic interesującego: to jakaś influencerka chwali się wakacjami, a to jakiś facet prezentuje swoje zdjęcia ze sportowymi autami, żeby zwabić dziewczyny.

 

– Jezu, czy ktokolwiek się jeszcze na to nabiera?

 

Zadałam sobie to pytanie w głowie. Kątem oka dostrzegłam jakiś ruch. Obracając głowę w tamtą stronę, zauważam chłopaka w beżowej bluzie, czarnych jeansach i o rozczochranych, brązowych włosach. Normalnie wyglądałby jak zwykły chłopak w moim wieku, gdyby nie te oczy. Nie wiem, jak to określić – wydawało mi się, że patrzyłam w bezkresne niebo, do którego mogłabym odlecieć.

 

Trochę speszona, znowu zerknęłam na telefon, jednak nie przykładałam do niego zbyt wielkiej uwagi.

 

– Ty też czytasz "pamięć róży"? – zapytał chłopak.

 

Zajrzałam na moje etui, które było obklejone naklejkami, które sama zrobiłam – właśnie z tej książki.

 

– Tak, to moja ulubiona seria.

– Moja też. Szkoda, że skończyła się tylko na pięciu tomach.

– Dokładnie !

– Pozostawia to taki - niedosyt.

– Miejmy nadzieję, że wyjdzie kolejny tom

 

Po tych słowach oboje się roześmialiśmy. Następnie z powrotem zaczęliśmy temat tej serii i nawet nie zauważyłam, kiedy upłynęło pierwsze pół godziny.

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • zuraw pół roku temu
    Odrazu uprzedzam pisałem to we wczesnych fazach literackich więc nie jest to jakieś wybitne 😅
  • zuraw pół roku temu
    Są jeszcze 3 rozdziały cz 2 tylko trzeba wejść w opowiadania
  • ATZ pół roku temu
    Ciekawe, z potencjałem.
  • zuraw pół roku temu
    Dziękuję ❤️ Stwierdziłem, że opublikuję to tutaj bo na wattpadzie coś nie wyszło 😔
  • ATZ pół roku temu
    Też, kiedyś publikowałem swoje wiersze na Whattpad, ale nie były one w ogóle czytane.
  • zuraw pół roku temu
    Szkoda 😔

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania