Chłopaku, nawet nie wiedziałam, że istniejesz

Taki i podobne wpisy pojawiły się w formie komentarzy na portalu X pod informacją o dymisji rzecznika prasowego ministerstwa Huberta Różyka, który poleciał w ch. jako kozioł ofiarny za wieczne gafy, przejęzyczenia i kłamstwa kretynki stojącej na czele Ministerstwa Klimatu i czegoś tam jeszcze. To efekt zapowiedzi, którą palnęła ta baba o pożyczkach dla powodzian. Ostatno ględziła coś o tanim prądzie w ..... 2030 roku, czyli na świętego Nigdy, gdy Polskę zasramy jeszcze dziesiątkami tysięcy ton dodatkowego złomu wiatrakowego i nikomu niepotrzebną fotowoltaiką dającą prąd wtedy, gdy jest oni nikomu niepotrzebny.

Dymisja tego niewinnego, młodego człowieka wywołała falę komentarzy, współczucia i oburzenia. Tak naprawdę ten babsztyl nominowany przez H*jownię powinien na kopach wylecieć z tego ministerstwa już po pierwszej aferze, którą wywołała jeszcze w październiu ubiegłego roku, a było później już kilka następnych. Wystarczyło tylko pozwolić jej się odzywać, żeby przekonać się o skali ignorancji i głupoty.

To nie Hubert Różyk, ale ta koszmarna istota wygadywała te wszystkie głupstwa i co rusz mijała się z rozumem, prawdą i zdrowym rozsądkiem. Dlaczego przypadkowa osoba po raz kolejny jest kozłem ofiarnym nieudacznyków z Koalicji 13 grudnia?

Hubert Różyk to kolejna, jedenasta ofiara katastrofalnej powodzi wywołanej na własne życzenie przez ludzi rudego szkopa. Gdybym miała teraz jak Parys, rozstrzygać konkurs na najgłupszą ministrzycę rządu rudego szkopa, a wszystkei są głupie, nie wiedziałabym którą wybrać. Ale pewnie zdecydowałabym się na Kloskę. Pewnie myśli sobie teraz, że załatwiła problem wizerunkowy. Nic bardziej mylnego. Ona go dopiero rozogniła, bo wszyscy widzą, że wykopała niewinnego.

Chłopaku, nawet nie widziałem, że istniejesz. Nie daj zrobić z siebie kozła ofiarnego tej bandy nieudaczników.