Chodź ze mną
Udało mi się. Trochę za późno ale się udało. Przyłapałam Huntera na zdradzie.W moim domu z moją najlepszą przyjaciółką.Podejrzewałam ,że mnie zdradza ale nigdy nie pomyślałabym, że zrobi to właśnie z Julią. Kurwa kiedy ich tylko zobaczyłam nie rozpłakałam się. O nie. Juz mi nie zależało. Ale mógł Ze mną porozmawiać. Byliśmy ze sobą 4 lata. Kochałam go,lecz miłość się wypaliła. Julii nienawidzę.
Mam 20 lat i wyjeżdżam z rodzinnego miasta do Denver.
Zostawiam wszystko za sobą.
Będę nowa Chloe w nowym miejscu. Porzucam przeszłość a ,zaczynam nowe życie.
Nigdy się nie zakocham.
Rok później
Jeszcze mi tego brakowało by się winda zepsuła.
Przypadek ,że mieszkam na 13 piętrze?Miałam do wyboru 1 piętro to nie ja chciałam piękne widoki i nie uwzględniłam słabej strony tej opcji. Spóźnie się do pracy!Proszę niech się wkońcu otworzy!Moja praca wymaga punktualności kiedy się jest sekretarką takiego faceta jak Dillion Potter.Od roku nauczyłam się być w pracy na czas,a mój szef dał mi jasno do zrozumienia, iż nie lubi takich zachowań. Muszę do niego zadzwonić bo mnie zwolni kutas stary. Wyjełam komórkę i po dwóch sygnałach usłyszałam:
-Potter
-Tu Chloe Foster spóźnie się ,ponieważ winda mi się zepsuła,przepraszam
-Hmm Chloe na którym piętrze mieszkasz?
-Na 13-stym
-Dobrze nic się nie dzieje
-niedługo będę, dowiedzenia
Nie usłyszałam odpowiedzi ,bo kurwa po co.
Zdjęłam szpilki i całe szczęście, że nie założyłam dziś spódnicy zaczęłam schodzić po schodach. Z tego co mi wiadomo znajdowałam się na 10 piętrze i wpadłam na coś wysokiego i szerokiego.
Okazało się ze jest to pewna osoba.
Bardzo przystojna.
Przyłapałam się ,że się ma niego gapie.
Ugh.
-przepraszam pana bardzo.
- nie ma za co. Tak piękna jak ty kobieta może na mnie wpadać codziennie.
Zarumieniłam się na te słowa.
-Jestem Kaspar Blake miło mi.
Długo tu mieszkasz?
-Rok
- Nigdy cię tu nie widziałem
-Dlatego ,że długo pracuje a teraz popsuła się winda i musze schodzić po schodach
-mam nadzieje ze będziemy się częściej widywać. Pod jakim numerem mieszkasz?
-pod 8
- na ostatnim piętrze? Jak Ci się udało je zdobyć?
- hmm znajomości.
Wybacz ,ale muszę już iść. Na razie.Wyminełam i puściłam mu oko i zaczęłam dalszą wędrówkę.
Musze się pospieszyć.
Skończyłam na dziś pracę. Musiałam siedzieć do późna, ponieważ się spóźniłam.Jakby to Kurwa z mojej winy się windy psuły. Jest godzina 20 ,a ja stoję przed popsutą windą, która nadal nie jest naprawiona.Czuje się tak jakbym Kurwa sama mieszkała w tym wysokim budynku. Cała ta sytuacja oznaczała jedno. Spacerek na ostatnie piętro. Naprawdę, Kurwa marzenie każdej zajebiście zmęczonej osoby.
Zdjęłam szpilki ,ale to tylko w połowie uśmierzyło ból po całym dniu chodzenia w takich butach. Wchodząc na górę pomyślałam sobie ,że szef nie zmienił zdania co do mojej premii. Chociaż tyle dobrego z całego dnia.
Kiedy wchodziłam na górę zaczęłam rozmyślać o całym dniu.
w szczególności o Kasparze. Nie mam pojęcia dlaczego, ale wywarł na mnie nieźle wrażenie. Głos w mojej głowie podpowiadał mi abym trzymała się od niego z daleka , zaś serce mówiło abym się do niego zbliżyła. Chciałam tego, lecz się boje . Nie chcę znowu zostać skrzywdzona. Byłam na 10 piętrze i nie zauważyłam Kaspara. Jaki on był przystojny, miałam ochotę go scałować całego!
Mimo wszystko boje się. Widać po nim, że zalicza kobiety jedną po drugiej. Bez zobowiązań. Bóg kurwa seksu się znalazł.
Dotarłam na moje piętro i ku zdziwieniu zobaczyłam, że pod moimi drzwiami siedzi Kaspar.
-Kaspar? Co ty tu robisz?
-Chloe. Witaj.Czekam na ciebie.
-stało się coś?
-nie,tylko chciałbym cię lepiej poznać.
Kurwa nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Stałam wpatrując się w niego. Obserwowałam jak się do mnie zbliża miałam mu dać odpowiedź ,lecz mi przeszkodził.
- wiesz
Nie zdążyłam. Pocałował mnie,a ja go wpuściłam do środka. Ależ on bosko całował! Powinnam go odepchnąć. Cokolwiek zrobić, ale nie potrafię.
Odsunął się ode mnie i szeroko uśmiechnął.
-chciałem to zrobić jeszcze dziś rano. Myślałem o tobie cały dzień.
Tak wielkie wywarłaś na mnie wrażenie.
Naprawdę nie wiem co odpowiedzieć.
Może od razu mu powiem ,że mam ochotę aby mnie wziął do łóżka i tam się mną odpowiednio zajął?
Nie lepiej nie.
Komentarze (6)
"Od roku nauczyłam się być w pracy na czas,a mój szef dał mi jasno do zrozumienia, iż nie lubi takich zachowań. "- z tego zdania wynika, że szef nie lubi, kiedy jest się w pracy na czas. Nie rozumiem czemu w pewnych momentach przenosisz pojedyncze zdania do nowej linijki. Ogółem pomysł na historię nie jest zły. Postaraj się sprawdzać tekst przed wstawieniem, bo widzę, że niekiedy stosujesz się do zasad, innym razem zlewasz na nie. Pozdrawiam :)
mam pytanie czy będzie dalszy ciąg?
zostawiam 4
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania