Chudoba
Nareszcie oczekiwane deszczowe chmury nadeszły
Małymi porcjami do wyschniętej ziemi dar zmierza
Pierwsze krople ucałowały i obłoki kurzu wznieciły
Deszcz dudniąc, rozmiękcza spękaną powierzchnię
Wybetonowany rynek po chwili wilgotny się zdaje
Lecz tam nie ma nawet jednej roślinki spragnionej
Gorąco w półcienie zaledwie na chwilę się schowa
Z odejściem obłoku do centrum powraca spiekota
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania