Chwila ulotna

I ta głupia cisza wokół. Wanna wypełniona do pełna. Z kranu wolno spadające krople krwi nadające systematyczności i otwierające drzwi pustki oraz głuchoty, która we mnie siedzi. Na suficie światło jak słońce, mimo że gorące to lekko opalizujące, nadające blasku tej ponurej łazienki, w której właśnie leżę… relaksując się przed śmiercią.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania