Chwila z orchideą
Włożyłam sukienkę i palcami przeczesałam włosy.
W lustrze widziałam inną kobietę. Po wyjściu z łazienki zerknęłam na łóżko. Leżał spokojnie, pewnie udawał, że śpi. Znam go bardzo dobrze. Tylko, dlaczego powtarzam ciągle te same błędy? Nachyliłam się i ustami musnęłam jego policzek.
— Ostatni raz – wyszeptałam z trudem.
Wyszłam zatrzaskując za sobą drzwi.
Chwilę jeszcze przystanęłam, nasłuchiwałam czy nie zawoła. Tak bardzo wtedy tego pragnęłam. Cisza współgrała z moimi czółenkami stukającymi o kamienne schody kamienicy. Nawet żal spokojnie oddychał. Nic się nie wydarzyło, wpisana byłam w ten układ i nie mogłam rozwiązać tych więzów. Po tygodniu zadzwonił telefon… odebrałam:
— Przyjdziesz dzisiaj? – oznajmił pytająco. – Osiemnasta, czekam. – Chwila ciszy. – Hej, kochanie jesteś tam! – krzyknął.
— Jestem, przyjdę. Wypowiedziane słowa jeszcze raz zdradziły mnie. Tamta w środku burzyła mój spokój, a ja nie potrafiłam się przeciwstawić. Zrobię to kolejny raz i kolejny… Dlaczego?
***
Już nie spałem, kiedy ona wysunęła się cicho spod pościeli. Jak zwykle pozbierała rozrzucone ubrania i zniknęła za drzwiami łazienki. Dlaczego zawsze tak wychodzi bezgłośnie? Przecież mogłaby pozostać na dłużej, na zawsze. Zapach orientalno-korzennej nutki, jej perfum rozszedł się po mieszkaniu. Teraz muśnie mnie w policzek i odejdzie.
— Ostatni raz. – Usłyszałem i po chwili głuche domknięcie drzwi. Otworzyłem oczy i nasłuchiwałem jej stukających szpilek. Wstałem i podbiegłem do drzwi… Zawołam ją.
— Nie – powiedziałem głośno. Widocznie ten układ jej pasuje. Jeszcze może się obrazić. Wróciłem do łóżka. Minął tydzień. Wybrałem numer i zadzwoniłem.
Czy odbierze? – Zadawałem pytanie w myślach. Odebrała. Przyjdzie. Dzisiaj już jej powiem. Jednak było tak samo… Wyszła pozostawiając po sobie zapach kobiety.
Komentarze (14)
Pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam!
czasem tak bywa, że niby dojrzali, a nie potrafią się porozumieć. Zakochani i zafascynowani sobą, lecz nie zdecydowani.
Pozdrawiam ciepło
Dobra miniatura, podobało się.
Młego wieczoru
Pięknie dziękuję za afrodyzjak rozwiązania tej kwestii. Często tak jest, że dwoje nie potrafi być ze soba na dobre i złe.
Pozdrawiam
Wszystko inne przychodzi z łatwością.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Miłego dnia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania