Ci, Co Przetrwali – Nie Żyją
Zimny bruk zna mnie lepiej niż niejedna dłoń,
Patrzę przed siebie, choć serce mi wyrwał i z nią.
Na murach wyroki – nie z sądu, lecz z ulicy,
Bracia poginęli w ciszy... bez krzyku i bez zniczy.
Nie pytaj, czemu nie śpię – sumienie ma swój głos,
W nocy wychodzą ci, którzy dawno wpadli gdzieś pod młot
Duma ich nie karmiła, modlitwa nie chroniła,
A ci, co przetrwali – nie żyją tylko są.
Świat dziś hałaśliwy, człowiek milczy gdy go boli
Zamienia nas w trybik, co sam się już toczy.
Pamiętam śmierć przyjaciela – nie z wojny, lecz z życia,
Zabrała go wolność, nie kula – lecz cisza.
I choć nie jestem święty, to nie wstyd mi klęczeć,
modlę się nie o cuda, lecz o siłę w ręce.
Bo tu każda godzina to próba charakteru
Nie w blasku kamer, a w cieniu pistoletów
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania