Ciasteczko z wróżbą (prolog)
Dawno temu gdy światem żądziły siły pierwotne pewien czarnoksiężnik zakopał głęboko pod ziemią skrzynię pełną przeklętych ciastek. Dóżo później znalazł je pewien zły przedsiębiorca handlowy który myślał, że jest w niej fortuna. Jak się później okazało były to te przeklęte ciastka. Zygfryd (bo tak miał na imię przedsiębiorca) chciał poznać na nie przepis więc wrzucił je do specjalnej maszyny. Gdy wyprodukował kilkanaście ton tych ciastek i napisał na nich ferelne wróżby wysłał je w świat.
Komentarze (5)
Jak na tak małą ilość tekstu, to bardzo dużo błędów, w tym dwa rażące ortograficzne. Jak na prolog, to jest strasznie krótki i nie zachęca do dalszego czytania... Zostawiam 2 ze względu na błędy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania