Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Cień

Jest jak cień.

Trudno ją ominąć, zostawić w tyle, czy wyprzedzić. Trudno przestać rozglądać się na boki w poszukiwaniu śladów jej obecności. Jeszcze trudniej pozbyć się wrażenia, że mam ją w kieszeniach marynarki, na mankietach, kołnierzyku. Że słyszę jej głos. Całe kilometry zdań, które znam na pamięć, wżerają się w umysł, jak najlepszy środek odkażający na cholerny brud tego świata. Nikt tak jak ona nie potrafi zeskrobywać monotonii, gorszych chwil i niepowodzeń; przepłukiwać ich trochę naiwnym, ale zaraźliwym entuzjazmem. Tak odświeżony, z głupim uśmiechem na twarzy, mam ochotę próbować, mam ochotę chcieć.

Nie oszalałem, prawda?

 

Dziś widziałem jej buty w przedpokoju. Widziałem jak beztrosko macha nogami, siedząc na blacie biurka. Wczoraj, skulona na tym starym stołeczku w kuchni z jeszcze starszym, lekko wyszczerbiony kubkiem, śpiewała tę popularną radiową piosenkę. Paradowała w mojej ulubionej szarej koszuli po cichym domu, rozrzucając we wszystkie kąty swoje głośne, zgryźliwe komentarze. W pedantycznym wnętrzu zrobił się bałagan od jej słów, ale o dziwo ten bałagan mi nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie, mógłbym w nim utonąć.

 

Widzę ją nieustannie, jak śmieje się w twarz tym, którym ja nie potrafię spojrzeć w oczy bez obaw. Jak chodząc niewinnie na paluszkach, depcze wszystko, co ciągnie mnie w dół. Jest tak wiotka i delikatna, a mimo to, po jej objęciach zostaje pewność, że stoi za mną murem.

Nie oszalałem. Chyba.

 

Najgorsze jednak są noce, niemal czarne od obsesji. Gdzieś zgubiłem swój spokój i opanowanie. Coraz ciężej zdecydować się, co lubię najbardziej: zapach benzyny, zabawę zapałkami, czy igranie z ogniem.

Wystarczy, że zmrużę oczy, a moje niezdarne dłonie, raz za razem giną w pomiętym materiale sukienki. Jej delikatna skóra pod palcami, miękki, ostro zakończony kształt biustu i uda, które rozsuwają się z beztroską i chciwością, która niemal mnie onieśmiela - to wszystko i jeszcze więcej składa się na kadry idealne do kolekcjonowania z gorliwością, jakiej próżno szukać u kogoś innego.

Chwytam szczelnie moment, kiedy do mnie przylega, połykam jej nierówne oddechy, przerywane ogromem magii, ukrytej pod krótkim zaklęciem "Jeszcze".

Staram się przemycić do świadomości moment, w którym moje usta wczepione w nią, obiegają kuszące krzywizny bez potrzeby ponagleń i pozwolenia. Chcę jej więcej i więcej, najbardziej wtedy, kiedy próbuje mi się wymknąć. Kiedy wije się pode mną, wygięta w idealny łuk z rozrzuconymi bezwładnie rękoma. Wsuwam się w nią, zatrzymuje i wysuwam. Pewnie, intensywnie, samolubnie. Mój tupet to jedyna możliwość, żeby do cna wykorzystać wszystkie rozkoszne chwile.

 

Czasem czuję się kłamcą. Na przykład wtedy, kiedy delikatnie gładzę jej zaróżowiony policzek, ale ten dotyk jest oszustwem, bo sekundę później zamienia się w zaborczy uścisk palców, w mocne szarpnięcie włosów, w nieszczere "wystarczy" skierowane do jej warg, które zręcznie obejmują całą tę twardość, której zresztą są przyczyną.

 

Nie lubię otwierać oczu. Nie lubię, kiedy rozmywa się jej obraz. Kiedy już nie krzyczy, nie piszczy, nie prosi, nie zlizuje moich pragnień, nie klęczy przede mną. Mój świat znowu wygląda jak pęknięty lód - przygnębiająco i smutno.

Szukam jej wtedy w milion razy czytanych wiadomościach, na zdjęciach odgrodzonych od moich dłoni szklanym ekranem. Szukam jej… Szukam odwagi. I nawet wtedy czuję tę drobną dłoń na ramieniu.

Nie, nie oszalałem. Ona po prostu jest jak cień.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • betti 06.12.2019
    Bardzo dobrze napisany tekst i bardzo mocny. Okiełznać ból, to niełatwe, a Tobie się udało. Gratuluję.
  • Asia 06.12.2019
    Netto, bardzo dziękuję!
  • Asia 06.12.2019
    *Betti, przepraszam, autokorekta:/
  • betti 06.12.2019
    Asia nie przejmuj się... tak różnie jestem tu nazywana, że przywykłam.
  • AlaOlaUla 06.12.2019
    Nie mogę oddychać...

    Jeśli o miłości, to tylko w takiej formie.
    U CIEBIE czytelnik dostaje więcej, niż mógłby oczekiwać.
    Skseruję, by czasami wracać i poczuć się, jak bohaterka tej opowieści.

    Cudne. Piękne. Niesamowite. Jestem pod wrażeniem!!!!!!!
  • AlaOlaUla 06.12.2019
    5 ode mnie, ale co tam 5. Piękny erotyk.
  • Asia 06.12.2019
    AlaOlaUla , Dziękuję!
  • Wrotycz 06.12.2019
    Ostatnie zdanie albo coś zgubiło (Ona po prostu jest jak jej cień), albo zamiast -jej- ma być orzeczenie: jest.
    Teraz masz zapis z błędem.

    Kobieta jak odwaga, odwaga jak cień kobiety.

    Początek b. dobry... później dla mnie moc opka spada.
  • Asia 06.12.2019
    Wrotycz, oczywiście miało być "jest". Już poprawiłam. Dziękuję Ci za wyłapanie błędu i opinię. Cieszę się, że choć początek jakoś tam się udał:) Dziękuję!
  • sisi55 07.12.2019
    Podobało mi się to.
  • Asia 08.12.2019
    sisi55, cieszę się:)
  • Pan Buczybór 07.12.2019
    No, interesujące opowiadanie. Bardzo mięsiste opisy, momentami trochę poetyckie, ale bardzo obrazowe. Mknie się przez opko, zdania fajnie tworzą tempo opowieści.
  • Asia 08.12.2019
    Panie Buczybór, dziękuję. To bardzo budujący komentarz. Pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania