Cień, który szeptuje nocą.
Siedział przy oknie, wpatrzony w czarną zasłonę nocy, która jak miękka kurtyna otulała świat. Jego cień, długi i rozmyty na ścianie, zdawał się żyć własnym życiem. Drgał i szeptał cicho, niosąc słowa, których bał się wypowiedzieć na głos. Te szepty nie były straszne i nie niosły przemocy, raczej melancholię i skrywaną tęsknotę.
To był cień, który znał każdy jego sekret. Rany, których świat nie dostrzegał. Cienie traum zakopanych głęboko w duszy. Szeptał o lękach, które potajemnie odwiedzały jego sny, o demonach, które w samotne noce krążyły wokół, czekając, aż się podda.
Ten cień był jak stary przyjaciel, choć bolesny, bo przypominał o tym, czego nie chciał wiedzieć. O samotności, która osiadała jak mgła, o tęsknocie za światłem, które zdawało się zawsze być poza jego zasięgiem.
Czasem słyszał, jak cień pyta go cichym głosem.
- Dlaczego uciekasz od siebie? Czemu zakładasz maskę, by nie pokazać tego co bolesne?
Te pytania były jak małe szpile, które głęboko wnikały w serce i budziły łzy, których przez lata nauczył się nie wpuszczać na zewnątrz.
Ale tej nocy było inaczej. Usiadł prosto, ręce zacisnął na kolanach i ze łzami pełnymi rezygnacji i nadziei wyszeptał odpowiedź.
- Boję się, że jeśli spojrzę w ten cień naprawdę, on pochłonie mnie całkowicie.
Cień zamrugał ciemnością i odpowiedział.
- Nie pochłonę cię, jeśli pozwolisz, abym cię prowadził. W moich szeptach jest prawda o tobie, ta część, którą trzeba odkryć, by wreszcie zacząć żyć na nowo.
W jego głowie zaczął się szeptać cichy dialog z samym sobą. Każdy wyrzut sumienia, każdy ból, który zepchnął w mrok, teraz stawały się powoli słowami uzdrowienia.
Noc była pełna łagodnej ciemności, ale dla niego właśnie ta ciemność, stawała się światłem, które uczyło go słuchać własnego serca. Cień, który szeptał nocą, stał się mostem między tym, co ukryte, a tym, co można pokochać.
Własnym, prawdziwym ,,Ja''.
Gdy ranek zaczął malować pierwsze promienie na horyzoncie, jego cień zaczął się rozmywać a szept ucichł. Ale w jego wnętrzu została już inna siła.
Uścisk akceptacji i odwaga, by choć trochę spojrzeć w głąb siebie. Bo czasem trzeba usłyszeć szept cienia nocą, by zacząć szeptać do światła dnia.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania