„Cień Miłości”

„Cień Miłości”

Maciej Żołądkiewicz

 

Mówili, że miłość jak słońce ogrzewa,

Że w burzy rozkwita, nie gaśnie, lecz trwa,

Że nawet gdy los nas ku przepaści wiedzie,

To ona wciąż trzyma – nie puści do dna.

 

A jednak dziś widzę jej blady cień,

Słowa spopielone w milczeniu gdzieś giną,

Obietnice rozwiane jak pył w wietrzny dzień,

A dłonie wciąż drżą, lecz już się nie miną.

 

Czy to jest miłość, gdy dzień po dniu

Coraz mniej w niej blasku, a więcej cienia?

Gdy serca w milczeniu oddalają się w mroku,

A usta wciąż szepczą złudne “na zawsze”?

 

Wierzyłem, że miłość przetrwa złe chwile,

Że nigdy nie gaśnie, gdy serca są blisko,

Że jeśli odchodzisz, to tylko na chwilę,

Bo prawdziwa miłość nie znika tak szybko.

 

Więc może to wszystko to tylko złudzenie,

Płomień, co zgasł, choć miał płonąć wiecznie,

Sen, z którego czas się już obudzić,

Lub cień, który nie chce mnie opuścić.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pamiętnik Poety 9 miesięcy temu
    Generalnie mi się podoba, ale fakt, że w 3 ostatnich strofach nie ma rymów, a w 2 poprzednich są trochę zbił mnie z torów podczas czytania
  • o nim pseud 9 miesięcy temu
    Następny "cień"...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania