Cień Rozpaczy
Krok za krokiem w myśli cień,
Myśli pochmurne jak ten dzień.
Cisza i pustka otacza mnie,
Nie słyszę i nie widzę cię.
Słyszę echo rozmów wczorajszych,
Otula jak szept chwil najstarszych.
Pękło serce w kawałków sto,
Powiedz mi proszę — po co było to?
Czarna mgła wlewa się w mój krzyk,
Zgasły świece, nie ma już dróg.
Zimny dotyk wspomnień drży na skórze,
Każdy krok to ból w nocnej burzy.
Niebo płacze popiołem i krwią,
Ziemia pod stopami kręci się w zło.
Twoje słowa — zatrute szkło,
Twoje obietnice — martwe dno.
Zbutwiałe serce nie bije już,
Tylko szepcze w pustce bez dusz.
Zatrute myśli wiją się w krąg,
Rozdzierając ciszę martwych rąk.
W oczach mam tylko pusty cień,
W żyłach płynie zatruty sen.
Każda sekunda to wieczność kłamstw,
Każdy oddech to upadku czas.
Na dnie rozpaczy składam mój krzyk,
Bez Ciebie nie ma dnia, nie ma żyć.
Zostaje tylko szary kurz,
I cisza... głucha jak śmierci wóz.
Zabierz ze sobą mój kruchy cień,
Niech zgnije w ciszy, niech zniknie we mgle.
Nie pragnę światła, nie pragnę snów,
W mojej duszy tylko krzyż i grób.
Zamarzam we własnych myślach i łzach,
Tonę powoli w ciemności bez dna.
A gdy zapomnisz mój rozbity głos,
Niech cię nawiedza w najgorszy z snów.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania