cienie

Depresja? To nie są łzy czy smutna mina

"Anhedonia" tak to z reguły się zaczyna

Już nic nie cieszy, nawet promyki słońca

Jakby cały czas ktoś wyczekiwał końca

Najgorzej gdy samemu z myślami się bije

Wszystko we wnętrzu puste, martwe, gnije

I nie pomaga nic, słowa kamienie w duszy

I nie ma szans na deszcz w tej ciągłej suszy

Lustrzane/odbicie/boli... *Ranią*Uśmiechy*Cudze*

Nawet z cudownych snów

Do tej depresji się budzę [*]

Więc nie mów mi, że żyć jeszcze jest warto

Gdy optymizm cały pasami ze mnie zdarto!

W moje serce, umysł wlej jedynie nadzieję

Gdyś obok zawsze mi lżej, choć się chwieję

Niepewne jutro, wczoraj żywym ogniem pali

Buduję dom z życia kart, ten i tak się zawali

Na chorą duszę jedynym dziś będzie lekiem

Prosta rozmowa z nam bliskim człowiekiem

Każdego dnia masz wybór choć kręta droga

Tu ważna wiara w siebie, reszta w woli Boga

Gdy żyć już nie masz sił, myśli Twe są katem

Dla kogoś jesteś już jego calutkim światem!!

Gdyż masz wszystko- wiarę, nadzieję, miłość

W życiu zapamiętaj ważna jakość a nie ilość!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Numinei 7 miesięcy temu
    Świetny przekaz, a wiersz pięknie ułożony. Szczerze chciałbym potrafić tak barwnie i płynnie zszywać ze sobą wersy.
  • Czarny 7 miesięcy temu
    A dziękuję za miłe słowa! Różnie to wychodzi, ale piszę jak czuję. Pozdrawiam serdecznie ❣️

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania