cienie
Depresja? To nie są łzy czy smutna mina
"Anhedonia" tak to z reguły się zaczyna
Już nic nie cieszy, nawet promyki słońca
Jakby cały czas ktoś wyczekiwał końca
Najgorzej gdy samemu z myślami się bije
Wszystko we wnętrzu puste, martwe, gnije
I nie pomaga nic, słowa kamienie w duszy
I nie ma szans na deszcz w tej ciągłej suszy
Lustrzane/odbicie/boli... *Ranią*Uśmiechy*Cudze*
Nawet z cudownych snów
Do tej depresji się budzę [*]
Więc nie mów mi, że żyć jeszcze jest warto
Gdy optymizm cały pasami ze mnie zdarto!
W moje serce, umysł wlej jedynie nadzieję
Gdyś obok zawsze mi lżej, choć się chwieję
Niepewne jutro, wczoraj żywym ogniem pali
Buduję dom z życia kart, ten i tak się zawali
Na chorą duszę jedynym dziś będzie lekiem
Prosta rozmowa z nam bliskim człowiekiem
Każdego dnia masz wybór choć kręta droga
Tu ważna wiara w siebie, reszta w woli Boga
Gdy żyć już nie masz sił, myśli Twe są katem
Dla kogoś jesteś już jego calutkim światem!!
Gdyż masz wszystko- wiarę, nadzieję, miłość
W życiu zapamiętaj ważna jakość a nie ilość!
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania