cienie topoli
zatrzymują nie na krótką
z kalendarza ciśniętą na wiatr
pokotem w zaułkach tego miasta
obrysami obejmą echa kroków i ciszę
zatrzymaną w kadrze
* * *
dzisiaj w pędzie furkot na starówce
zegar na ratuszu podkręca wąsy
południa mieszają się z zamieszaniami
w pamięci topole na placu
obejmują ramionami fontannę
pod stopami kostka z akcentem
wystukanym obcasami
północ podpełza w podcienia z zawianym
błogosławionym do dzieci i do kobiety
na sygnale galopuje świeżo obudzona trwoga
po niej jak mak sypią po trotuarze pacierze -
od nagłej
* * *
od rana układają ręce na barkach w bramie
tynk opada na ślady - takie koleje
jak pociągi zatrzymane na fotografiach
tory kończą się w moim mieście
można zawracać różowymi zapomnieniami
w topolowe słoneczne zegary
wrażliwe na światło
odporne na wiatr
_________________
Grudzień 2012
Komentarze (3)
dalekie wczoraj
dziś zostały tylko ślady czasu
budzi ich cień tamtych drzew
czy one jeszcze
mnie pamiętają
może warto się
o tym przekonać
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Pozdrawiam w lany poniedziałek:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania