ciernisko
ciernie wypuściły pędy
i rosną korony
nadstaw głowę by przymierzyć ból
jak na ciebie szyty
marszczy się wyłącznie w spojrzeniu
nie wygładzisz tych fałd
inaczej niż światłem
zmieniały się pory roku
ziemia to ziąbiła to znów parzyła w stopy
niosły donikąd
bo szybko gubiłam nazwy przemierzanych miejsc
i drogę do domu
tylko tej ćmy trzepoczącej się z tyłu głowy
nie sposób było zapomnieć
choć pewnie mogłabym udawać że to ptak
a najszybciej srokosz
nabijający jakąś małą śmierć
na upatrzone wcześniej kolce
Komentarze (5)
Oczywiście jak na Ciebie, bo zdecydowana większość tubylców nawet się nie zbliży do tego poziomu.
Mam wątpliwości z z tym ziąbiła, ale nie upieram się.
Ja napisałbym ziębiła.
Dzięki.
Gdzieś mnie omija klimat i metafory.
W sumie trudno takie wrażenia uzasadnić, ale są.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania