Cierpienia słodki smak
Ciszy obłudny stan, gwiazd, jakby ocean pereł nad bezkresnej toni krainie. Tańcząc wśród szelestu koron drzew, skacząc po lilii kwiatach, wsłuchując się w pieśni myśli mych.
Księżyca czerwony, gniewny a tak opiekuńczy znak, ciemny i głęboki dół w sercu mym, blizna jakoby miliona chwil.
Cisza, cisza ta... Jakby chwil garść ponad najtęższej bitwy żar ... Cisza... Cisza...
Spokój gdy leżysz pośrodku ruin, taki piękny, taki cichy, taki szczery.
Kto w swej niedoli piękna nie odnajdywał, temu słać serdeczne współczucie.
Temu kto utonął w oceanie łez nie widząc odbicia siebie samego, tonął na daremne...
Komentarze (5)
W pierwszej strofie autor buduje stan ekstazy. W drugiej rozprawia siẹ z czasem. W trzeciej zostawia lẹk.
Obłẹdny stan gwiazd
Ocean pèreł
bezkresna toń ...
Ksiẹżyca znak - gniew, czerwień
Ciemny głẹboki dół / w sercu mym/ nie zasypiam?
Od miliona chwil nie śpiẹ / w bezkresie
Najtẹższa bitwa / tẹższa bitwa / sz sz sz
Bardzo głẹbokie milczenie
Trzecia
Cisza, bardxo głẹbokie ...
Nie mówisz
Nie słyszysz
Układasz myśli?
Temu
temu słać serdeczne współczucie.
Temu kto utonął w oceanie łez nie widząc odbicia siebie samego, tonął na daremne...
Nie ma dna. ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania