Cierpienie młodej poetki
Jak kochałam to pisałam
jak pisałam to płakałam
rozpaczałam i szlochałam
i szlochałam i pisałam
jak szlochałam: szlochu, szlochu
- to pierdziałam sobie trochu
(jakbym się obżarła grochu)
i myślałam wciąż o tobie
i szlochałam...pierdząc sobie
w końcu srać mi się zachciało
jakby tego było mało
z żalu w gacie popuszczałam
więc płakałam i pisałam
i pierdziałam i szlochałam,
przeżywałam, rozpaczałam
aż z rozpaczy się ...zesrałam.
Tęskny żal wyszedł dupką
siedziałyśmy z moją kupką
jakoś się zrobiło raźnie
a tu dupa jak nie wrzaśnie:
- Z własnym gównem ci przyjaźniej?
Srasz pod siebie panno droga
myj mnie prędko, bo po nogach
zaraz spłynie na podłogę.
Wrzuć odchody do klozetu
niech świat pozna, że poetów
co gówniane piszą wiersze
(ni to rzadkie, ni to gęstsze)
ciężki los pismaków czeka
więc nie można wciąż narzekać
tylko wymyć dupę w wannie
no i pisać nienagannie:
- o kwiatuszkach i staruszkach
o serduszkach i kopciuszkach
o gwiazdeczkach, biedroneczkach
o motylkach i pedrylkach
(bo to temat jest na czasie)
ale nie pisz o kutasie
czy herodzie Antypasie.
Strzeż się pisać o kaczorku
co w rozporku
trzyma zgraję polityków
i wyciąga ich bez liku
bo to temat niebezpieczny
taki mieczyk obosieczny.
Pisz więc miła o kwiatuszkach
o jabłuszkach no i gruszkach
rybkach, żabkach i strumykach
grzybkach, Szwabkach i kamykach
o choince i Halince
mołodycy Ukraince
zakochanej w durnym Hryńce
co ją sałem poczęstował
sam nachlany zwymiotował
zresztą...pies mu mordę lizał
wszak do lubej swej nie pisał
bo nie umiał - durna pała,
a w dodatku był jąkała
(tylko nie pisz o tych z UPA
bo straszniejsi są od trupa!)
Pisz kochana
o ułanach, co w okienko
stuku-puku, wpuść panienko.
Huzia-Józia, trala-lala
wyszedł wierszyk - aż z nóg zwala.
Rypcium-pypcium, ucha-cha
wyszedł wierszyk na sto dwa.
Taką radę daję tobie,
jak masz pisać - żółtodziobie.
Komentarze (8)
Łukasz Jasiński
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania