ciężkostrawny

jak wiesz znam miasto bardów i maczet

ostrych niczym sos chili wtryskiwany do burgera

przeładowanego ofiarami derbów

tych sportowych rzecz jasna

znam miasto

rozpostarte we wnętrzu śmieciowej buły

totalne zwarzywienie wyklucza reakcję na akcję

przemoc

krew wypływa bokiem z majonezem

jedziemy więc uwikłani w gęstość

szyby skody są skropione kropidłem listopadowego dziada

dlatego świat zewnętrzny tworzą zniekształcenia

rozlane plamy parasoli

czerń żab

tymczasem kierowca ojciec milknie

jego gul bije rekord mamuciej

mam dziesięć lat a już unikam myślenia o mechanizmach zachowania

to proste

korek zepsuł pogodę ducha i prognozy

na jutro

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Wrotycz 09.11.2019
    Oryginalność w charakterystyce rzeczywistości - mega!
    Lęk przed komunikacją - lepszy korek, ironia co do maczet, trywialność epoki zbiorowej konsumpcji, deprecha od dziecięcia, plamy parasoli, listopad dziad, czerń żab, ech... zazdroszczę, bdb wiersz.
  • jagodolas 10.11.2019
    Bardzo dziękuję Wrotycz
  • No pasarán 09.11.2019
    Gdybym miała zaznaczyć co mi się w wierszu podoba, wypadałoby skopiować 90%, oprócz tej wzmianki o majonezie : )
    Świetny wiersz.
    Pozdrawiam.
  • jagodolas 10.11.2019
    Dziękuję Gandalfie
  • JamCi 09.11.2019
    Drugi raz czytane znacznie lepsze. Poczytam jeszcze.
  • jagodolas 10.11.2019
    Dziękuję JamCi
  • Tjeri 09.11.2019
    Treść bardzo na tak. Ale wydaje mi się, że można by z wiersza wycisnąć więcej przy innej wersyfikacji.
  • jagodolas 10.11.2019
    Dziękuję za sugestię Tjeri
  • Tjeri 10.11.2019
    jagodolas to nie sugestia, tylko takie moje rozważanie. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania